dnia 28.07.2008 07:48
ładny ten portret małżonków w słowach... ciekawe, gdzie go widziałaś ja go oglądałem w Londynie. dobry wiersz... bardzo dobry. Pozdro. |
dnia 28.07.2008 09:17
Świetny, ironizujący wiersz! Arnolfini chyba by ironii nie zrozumiał, pewnie grzecznie odpowiedziałby że harców nie będzie, mimo jednoznacznych dowodów (ściągnięte sandałki - skandal!)
Po przeczytaniu wiersza pojawia się pytanie: Kto jest sprawcą okrągłego brzucha Giovanny?! Bo chyba nie blady kupiec...
Pozdrawiam i podziwiam! |
dnia 28.07.2008 09:36
jest!
jest wiersz,
jest poezja!
J.S |
dnia 28.07.2008 12:34
Z moim sceptyzmem, pochwała jest czyms wielkim. |
dnia 28.07.2008 13:57
Dzięki, , dzięki. A może wersja "zminiaturyzowana"?
Arnolfini ma oczy jak paciorki,
gestem z varietes uspokaja
drżenie jej ręki. Giovanna z pokorą zerka,
pod houppelande ukryła dwie kulki pieprzu.
Miękko falują zwoje sukni, a obok łoże.
Będą harce? Sandały zostały rzucone,
zdejmij kapelusz.
???
Pozdrawiam. |
dnia 28.07.2008 14:56
Nie jestem znawcą ,jednak w pierwszej wersji wiersz lepiej się czyta, nie znałam prędzej obrazu,ale zajrzałam, obejrzałam,przeczytałam raz jeszcze.
W wersji "zminiaturyzowanej" za szybko się skończył, po co odbierać czytelnikowi przyjemności czytania tak pięknej poezji. Pozdrawiam |
dnia 28.07.2008 16:41
Bardzo dobry, wersji z komentarza nawet nie czytałam, może potem. Pozdrawiam
:) |
dnia 28.07.2008 21:01
Dziękuję Państwu za poczytanie i komentarze.
Pozdrawiam. |
dnia 28.07.2008 22:05
Fenrir. no cóż rzuciłaś mnie na kolana. Przepiękny wiersz. Pozdarwiam ciepło:):) |
dnia 28.07.2008 23:26
Mocniej podoba mi się wersja zminituryzowana. Ona jest - moim zdaniem - bardzo bardzo dobra.
Pozdrawiam :) |
dnia 29.07.2008 07:50
gdzie jest ten wiersz? |
dnia 29.07.2008 11:26
Dziękuję za poczytanie i komentarze.
)))
Pozdrawiam. |
dnia 29.07.2008 12:53
pozostaje mi tylko zapytać, czemu poezja współczesna poezja tak wielce ucieka formy narzuconej kiedyś - ja wiem, ze żyjemy w epoce paranoicznej wolności, ale ...
czyforma nie uszlachetnia
Na prawdę dobry wiersz, konsekwentny, płynny, intrygujący, ale jest niczym ziarnko, które ma urosnąć w myslach czytelnika, czy forma nie pozoliłaby uczynić z niego pełnoprawne, pełno-pełnej(!) rzeźby warsztatu autora...
Ja wiem, że współczesna "bohema" promuje taniochę wyrazu (to nie do pani wiersza, ale do niektórych tandet zachodnich) ale czy kiedys bohema nie kaząła pisać peanów na cześć Hitlera...
już zaczynają się powolne powroty,rymowanei powoli wraca do łask, ...
pozdr. |
dnia 29.07.2008 14:28
P. zygfrydzie, pięknie dziękuję za tak ciekawy i refleksyjny komentarz. Myślę, że tu o gust chodzi, tylko i wyłącznie...
)))
Pozdrawiam. |
dnia 29.07.2008 23:49
Ciekawy i zabawny wiersz
Pozdrawiam |
dnia 30.07.2008 16:01
Dzieki Violu, taki właśnie miał być - wakacyjny?
)))
Pozdrawiam. |
dnia 30.07.2008 21:41
Jestem wdzięczna Fenrir, że zmusiła mnie niejako swoim pięknym wierszem do poznania obrazu, jego twórcy a ostatni wers jest wręcz niesamowity. Nie poprzestanę na tym i poczytam sobie o Jan van Eycku.
Pozdrawiam. |
dnia 30.07.2008 23:38
Bardzo się cieszę. Ja bardzo lubię jego obazy.
)))
Pozdrawiam. |
dnia 02.08.2008 17:16
To dobry tekst, Frannie.
Chociaż ja akurat z powodu młodego wieku musiałem sprawdzać większość tych dziwnych nazw w googlach. : ) Można rzec, że to taki 'edukacyjny' wiersz. Oczywiście to nie ujma ani nie bierzmy tego na poważnie.: ) |
dnia 03.08.2008 01:45
Panie A, wiek tu nic nie ma do rzeczy ( jego obarzy znam już od dobrych nastu lat)... Edukacyjny? Pan powiada, a to ci dopiero! Sama nie wpadłabym na to. Dziękuję za poczytanie. Ciesze się , że się przysłużyłam "rozwojowi"
POzdrawiam. |
dnia 07.08.2008 14:16
przekazuje nam okreslone wyobrazenie , ale za szybko ono znika, wiersz dajacy glebsza refleksja, gdybu byl dluzszy pozwolil by odplynac baz powrotnie.
pozdrawiam. |
dnia 07.08.2008 14:21
wierszem trzeba odkryc cos nowego co kazdy omija my mamy oblec to w slowa i zachwycic nawet opornych.a ten wiersz czesciowo ciekawi ale mnie nie zachwyca, popiram wypowiedz pan A. |
dnia 08.08.2008 11:18
nie mieszaj świętych w sprawy żywych, te nawy troche odstraszaja czytelnika
pzdr |