poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 02.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Cześć Nemeczek
Wiersz - tytuł: Narzeczeni
Jest jeszcze wcześnie a oni już przyszli:
konserwator obrazów i poeta pracujący na nocną zmianę -
jakby zapomnieli, że odeszli, a ja znowu skaczę
z trzeciego piętra chcąc ocalić zdrową nogę,
boję się - innej drogi ucieczki nie ma

ani żadnej ulgi, bo wszystko jest martwe
jak wynajęty pokój. Nauczono mnie nakładać szminkę,
farbować włosy, bo to jest sposób na przetrwanie.

Jedni nie umieli nawet dotykać, inni byli lepszymi
rzemieślnikami. Któregoś dnia przepadł także ojciec
mojego dziecka. Nie mogę jeździć na rowerze, dlatego
nie wyruszyłam za nim - lubił szybką jazdę.

Jest wrzesień, ubrałam się na czarno. Daleko mi
do erotycznych projekcji a przecież kiedyś
tak się tym przejmowałam. Piję bolsa, drinka
samotnej kobiety i wspominam - lgnęli do mnie
alkoholicy i psychopaci.

Teraz, gdy znowu przychodzą, nie pytam,
co się z nimi dzieje; widzę, że nadal brak im tchu -
tam, na podobieństwo haplopelma dopadają
innych ofiar. A ja znowu skaczę z trzeciego piętra.
Dodane przez Fenrir dnia 20.10.2008 08:13 ˇ 42 Komentarzy · 1959 Czytań · Drukuj
Komentarze
magda gałkowska dnia 20.10.2008 11:15
Jest wrzesień, ubrałam się na czarno. Daleko mi
do erotycznych projekcji a przecież kiedyś
tak się tym przejmowałam. Piję bolsa, drinka
samotnej kobiety i wspominam - lgnęli do mnie
alkoholicy i psychopaci.

znam
lubię
Miron dnia 20.10.2008 12:57
Poniższa część, którą pozwalam sobie zacytować:
Jest jeszcze wcześnie a oni już przyszli:
konserwator obrazów i poeta pracujący na nocną zmianę -
jakby zapomnieli, że odeszli, a ja znowu skaczę
z trzeciego piętra chcąc ocalić zdrową nogę,
boję się - innej drogi ucieczki nie ma
jest zachwycająca, ale cała reszta to już jakiś bełkot, krótka forma pomoże nie przegadać tego co najważniejsze i nie przyćmić tego co w tym tekście piękne. Proszę się zastanowić, ta pierwsza zwrotka, gdybym teraz organizował konkurs, powalczyłaby o laur!!!
Po niej poznaję, że jest Pani w dobrej formie, proszę spalić resztę, pozdrawiam
pawel kowalczyk dnia 20.10.2008 14:41
Skadinad znam podobna historie. Dociera po drugim przeczytaniu, ciekawy utwor. Swietnie wywazone, zwrotki nie dubluja samych siebie, kazda przynosi nowa czesc historii i mysli no po prostu nie ma do czego sie przyczepic:) Pozdrawiam.
Krzysztof Kleszcz dnia 20.10.2008 17:38
mocny wiersz. zdrowia!
amber dnia 20.10.2008 18:06
Fenrir, no zakręciłaś mnie tym wierszem. Poprzedzni, który to uczynił, to "ikebana". Czyli, nie każdy Twój wiersz obraca mnie dokoła siebie. TEN TO UCZYNIŁ!! Gratulacje.
Pozdrawiam:):)
amber dnia 20.10.2008 18:09
Pierwsza zwrotka to perełka, musiłam to dopisać!!!!!
Kamil Brewiński dnia 20.10.2008 18:13
I dalej lgną :) Podoba mi się ten wiersz, bardzo ładna refleksja.
zuzaola dnia 20.10.2008 19:27
Jak ja lubię czytać Twoje wiersze!Za każdym razem przenosisz mnie w w świat ludzki..bliżej tego co jest naprawdę!

pozdrawiam

:)
Daniel Jeżow dnia 20.10.2008 19:30
Tekst przegadany. Obrazy niespójne i banalne. Wtórność tego tekstu jest na tyle wyraźna, że nie da się go w ogóle strawić. Poza tym za dużo zaimków. No i kompletnie nietrafiony tytuł. Nic nie wnoszące powtórzenia 'skakania z okna' tylko ranią oczy.

Nic dla mnie.

PS. Uwierzyłaś? ;))

Pozdrawiam :)
Fenrir dnia 20.10.2008 20:02
Dzięki , dzięki. 0, miło mi bardzo~!
ps.
Ech, Danielu, no tak, tak, to straszny tekst! Straaaaszny! Ah, oh, jaki on straaaaaaszny!
(uwierzyłes?!) --------> he, he, he

Pozdrawiam.
Jerzy Beniamin Zimny dnia 20.10.2008 21:08
Daniel zartowniś, a mnie nie do śmiechu po lekturze tego wiersza.
Niby studium kobiety ale czuje się dystans do sytuacji lirycznej, podmiotu. Rzeczywistość, nałożone na nią retrospekcje, wprowadzają czytelnika w zakłopotanie: kto stoi za kreowanym podmiotem? Sama autorka? A może podmiot wcielił się w obcą postać, nie koniecznie znaną autorce? I teraz świadomie naprowadza czytelnika na własne, autopsyjne tropy? Ja nie jestem przekonany, że tak właśnie jest. Zbyt dużo poznałem w przeszłości podobnych "kreacji". Fenrir jest w zwodzeniu, mistrzynią.
Zauważyłem to już dawno! Przy okazji poprzednich tekstów.
Poezja ma to do siebie że jest doskonałym narzędziem zaskakiwania. I Fenrir robi z tego użytek w sposób wyrachowany i cyniczny ( w sensie pozytywnym). Narracja niby bezpośrednia a ja zawsze czuję że podmiot stoi z boku? I wtedy jako czytelnik mam problem- uwierzyć autorce czy pójść zwodniczym tropem i dalej szukać punktu zaczepienia, w tej na pozór komunikatywnej poezji.
Jeszcze nie dałaś się zaszufladkować, i pewnie nie bedzie to łatwe?
I nie "wykluje się z Ciebie staruszka" i nigdy pewnie nie powiesz: "Ja Baba". To wyciągnąłem z pamięci i zapewniam że to nie tuzinkowe cytaty.
pozdrawiam.
kropek dnia 20.10.2008 22:43
pierwsza strofa porządna i z poetyckim ładem. później, niestety, zbyt wiele różnego. bardziej gra słowem; bardziej efekciarstwo aniżeli treść. ta, powierzchowna, dotykająca ledwie. a więc jednak efekciarstwo, z pozoru tylko ładne.

pozdrawiam :)
gracjana dnia 20.10.2008 23:48
pojawiło mi się parę uwag - z najważniejszych: 1/ jeszcze wcześnie a oni już przyszli jakby zapomnieli, że odeszli, a ja znowu, chcąc ocalić, boję się - wolałabym, żeby obawa wynikała z kontekstu a nie ze słów - i nie okraszona ozdobnikami których mogość na tak krótkim odcinku 2/ innej drogi ucieczki nie ma ani żadnej ulgi, bo wszystko jest martwe - Jedni nie umieli nawet dotykać, inni byli lepszymi rzemieślnikami - brakuje jakiejś dyscypliny słowa - żeby zobrazować to może jak w kawale? Czym się różni krokodyl? - tym, że jest bardziej zielony niż długi albo znany: o wróbelku i nóżce;) - 3/ Nie mogę jeździć na rowerze, dlatego nie wyruszyłam za nim - lubił szybką jazdę - tu podobnie. wszystko to co powyżej - msz - wymaga cięć, przeredagowania, wybrania sedna, a dopowiedzenia ad kosz. Dobrze od: jest wrzesień - jednym słowem - to jakby dwa różne wiersze - pozdrawiam
Fenrir dnia 20.10.2008 23:59
Pani gracjanno, dziekuje za poczytanie i uwagi. Wiersz jest wyjatkowo przemyslany. Cieć nie będzie. Nie widze potrzeby, po prostu. Wiersz jako kolejny w moim pisaniu układa sie w całosć, gada własnym językiem, prosto z trzewi. I taki jest i taki , moim skromnym zdaniem, powinien pozostać.

Pozdrawiam.
boz dnia 21.10.2008 00:21
ponoć tak jest z wyborami/doborami partnera, mimo doświadczeń schemat się nie zmienia,dochodzi tylko dystans:)
zatrzymał
pozdr
ka_rn_ak dnia 21.10.2008 00:42
i masz rację, nie ruszaj żadnego, każede jest na swoim miejscu, każde ma znaczenie i jest nierozerwalne z następnym. ten wiersz jest jak japońska katana - piękna w swojej prostocie i doskonała w wykonaniu.
pozdrawiam

autorka wybaczy ale muszę odnieść się do słów gracjany.

gracjano - negujesz min wers - Jedni nie umieli nawet dotykać, inni byli lepszymi rzemieślnikami , zatem pytam czy czytałaś wiersz czy tylko się po nim prześliznęłaś, to przecież wers, który stanowi klucz do przeżyć peelki, stanowi sedno.ja wiem Twoja poetyka jest inna


pachniesz tak samo i ja tak samo próbuję wsuwać się
w ciebie ciszą spojrzeń i gestów z trudem ogarniam lęki


i też bez trudu można by przytoczyć szereg różnych dziwnych dowcipów - tylko czy to na tym polega?
muki dnia 21.10.2008 09:35
EWKA ty nie skacz ,zreszta dla ratowania zdrowej nogi skakac? nowoczesna chirurgia?może to i dobre?:D
pisze sie i ja na tego drinka , może kiedys?
a tym panom to podziekujemy , hahaha
z wiekiem jak widac panowie z w niedyspoozycje wchodzą hahahaha
jeszcze by ducha wyzionęli w trakcie hahahahah

pozdrowionka :D:D:D
Fenrir dnia 21.10.2008 13:26
He, he, nie skoczę, muki!
dzięki Ci!
)))
Pozdrawiam.
Mamma dnia 21.10.2008 14:26
Dołacze do listy pochwalnej. Wiersz poruszajacy lecz bez zbędnej melancholii; tresciwy i przejrzysty. Lepszy niz "Spotkanie" - tamten jest dla mnie troche za bardzo konfesyjny. Gratulacje.
Fenrir dnia 21.10.2008 14:30
P. Mamma, dzięki wielkie. Otóż, nie uważam , że konfesja może być za bardzo, albo za nie bardzo! Jest konfesja, albo jej nie ma i już.
Miło, że pani wpadła.
)))
Pozdrawiam.
gracjana dnia 21.10.2008 16:52
na drugi raz - to poproszę o sygnał, że wzywana zostaję do odpowiedzi, jeśli nie w mój kącik to na PW. bo niechcący mogłabym zostać na dodatek nazwana niegrzeczną. zarzucanie mi że się "prześliznęłam" jest nietaktem. a na pewno nie prawdą. ale cóż - każdy siedzi w swojej dziupli - więc może faktycznie niewiele widzieć. ale skoro nie "widać" to zachęcam choćby do "czucia" przez skórę - byle pod-skórnie, a nie grubą-skórą, a wtedy słowa komentarza i przemyślenia /jednak/ - nie wydadzą się pochopne, występowanie w roli obrońcy karnaku:) w tym przypadku - mija sie z celem. Fenrir bynajmniej nie czuje się osłabiona, urażona, zdołowana, zniechęcona - właściwe dopisać - ani moim komentarzem, ani formą, ani żadnem innem wzgledem. i tak jak wielu z nas - pewnie chce znać opinię innych - nawet tych piszących inaczej - jak zdążyłeś = wyrwać mi z kontekstu = fragment. zdaje się że pod nim jest miejsce na ewentualne o nim pogadanie - czy nie ma? aż sprawdzę. co do Twoich słów: "i masz rację, nie ruszaj żadnego" - podpisuję się ja także. nie ruszaj - bo to jest nierozerwalne prawo. ale co do: "każde jest na swoim miejscu, każde ma znaczenie i jest nierozerwalne z następnym" - to ja akurat mam inne zdanie - do którego mam prawo - jakby święte. wg mnie - akurat słowa - w przeciwieństwie do ludzi, można modelować na swoją modłę, naginać, rozrywać, ciąć, siekać, przestawiać, łączyc i dzielić - ukłon w stronę Białoszewskiego. a co katany - faktycznie może być ozdobna "piękna w swojej prostocie i doskonała w wykonaniu" może też mieć pochwę - ale Fenrir pisząc o erotycznych projekcjach, miała pewnie na myśli szersze znaczenia. no i. jednak najbezpieczniej wygląda w muzealnej gablocie. autorka wybaczy, ale chciałam się odnieść do słów karnaka. zachęcam do obrazowanie wierszy dowcipem - tylko proszę pamiętać - to mój patent - zawsze to lepsze - niż nie poparty żadnym argumentem "banialuk" - pozdrawiam
jaceksojan dnia 21.10.2008 20:40
Czytam i podziwiam; autorka powinna wiedzieć - że ją podziwiam bardziej niż wiersz...i wie pewnie, za co...
tak właśnie się dojrzewa, ale między tym co się już wie - a tym, jak to w niebanalny, a nawet jak tu - zapisać w przejmujący sposób jest przepaść, i tę przepaść wiersz finezyjnie przeskakuje niczym czasowy most zwodzony;
świetny tekst, MĄDRY piękny wiersz, ale jak pomyślę o kosztach, by dojść do takiego...
pozdrawiam i gratuluję!
J.S
Fenrir dnia 21.10.2008 20:56
P. jaceksojan, pan mnie do łez wzruszył. Dziękuję.
)))
Pozdrawiam.
jaceksojan dnia 21.10.2008 21:32
Fenrir;
o pana nie stoję, mercedesa nie mam więc jaki ze mnie Pan? :)
ale proszę nie ironizować, bo ja nie mam 20 lat - a taki wiersz to nie fraszka;
szkoła to jedno oko - doświadczenie życiowe to drugie oko, o czym zresztą jako autorka Tego wiersza wiesz bardzo dobrze...
serdeczności! J.S
jaceksojan dnia 21.10.2008 21:34
Ps.;
i choć na ogół peela nie utożsamia się z autorem, to jednak autor niesie peela, w sobie, prawda?
J.S
Rafał Gawin dnia 21.10.2008 21:40
z mojej strony - tylko drobne uwagi:

- w 3. strofie coś się burzy w ostatnim zdaniu - brakuje precyzji jeśli chodzi o umieszczenie tutaj sformułowania lubił szybką jazdę - nie wynika ono ze zdania, w którym pojawia się po myślniku; w każdym razie z punktu widzenia całego tekstu jest to istotna informacja, dlatego zastanowiłbym się jeszcze nad sposobem jej podania.

- brakuje przecinków po wcześnie, piętra i nie ma (1. strofa), a także po projekcji (4. strofa).

poza tym - wszystko na swoim miejscu. można mieć pewne wątpliwości co do rozgadania całości, jednakże - w moim odczuciu - w podobnych poetykach "życiopisania" bywa ono nieodzowne i tutaj również znajduję dla niego usprawiedliwienie. można mieć również wątpliwości co do "natężenia" dosłowności w treści i można się ich pozbyć, biorąc pod uwagę te same argumenty co w przypadku rozgadania tekstu;) co nie zmienia faktu, że obrałaś dość ryzykowną drogę w pisaniu; i nie mówię tutaj o treści, tylko o formie.

pozdrawiam.
Fenrir dnia 21.10.2008 21:48
Zatem Jacku, zwyczajnie i po prostu bardzo mnie wzruszyłeś.
Owszem, "niosę" - piszę konfesję.
Serdeczności.
Fenrir dnia 22.10.2008 00:32
Dziękuję najserdeczniej za uwagi. Wiem, że piszę "inaczej" , ale taka moja droga! Rozważę każdą uwagę, wszystko wzięłam sobie do serca. Jeszcze raz wielkie dzięki wierszofilu!
)))
Pozdrawiam.
Wojciech Roszkowski dnia 22.10.2008 12:00
Interesujący.
Pozdrawiam.
PS. Nie powinno być "inne ofiary"?
Fenrir dnia 22.10.2008 14:07
P. roy, no bad! Wieklkie dzieki za poczytanie i wylapanie!
)))
Serdecznosci
Anathema62 dnia 24.10.2008 09:16
Fenrir - piszesz te swoje zastarzane tekściki i piszesz. że też ludzie dają się na to nabierać . im więcej ich czytam , tym bardziej widoczna się staje matryca, której sie naumiałaś . konwenanse, powtarzalność , akademickość . nic nowego , nic świeżego . tylko mała poprawność . cechą charakterystyczną Twoich tekstów jest gorycz minionego czasu. a czy nie uważasz ,że ta gorycz wynika z wyboru peelki niepeelki
w jej stosunku do innych ?
Fenrir dnia 24.10.2008 09:58
Dziękuję za msciwy komentarz, pana laika i co tu dużo mówić niewiele znającego sie na poezji. Wtrącanie tutaj wątków moralizujących wyjatkowo nie na miejscu. Bzdurne uwagi, co do których nie mam ochoty się wypisywać.


Pozdrawiam.
zniczek dnia 24.10.2008 16:38
a ja czytam pierwszy twój tekst... trafił mnie i zadumał...
jak długo ludzie dojrzewają by spaść pod to samo drzewo? czy wystarczy jeden obrót życia?
według teorii kogoś tam człowiek mimowolnie przyciąga lub tez podświadomie wybiera podobnych do siebie partnerów .. coś w tym jest..
p.s. Znam Anatheme na tyle dobrze żeby śmiało napisać: co jak co ale mściwość w komentarzach jest mu nadludzko obca:)
Egipski dnia 24.10.2008 18:23
spodobał mi się bardzo. Choć przyznam że korci że by pokombinować przy tekście :-D
Fenrir dnia 24.10.2008 19:27
p. zniczek, to znasz jednak za krótko, ale dzięki , dzięki za poczytanie.

p. Egipski, kiedys mówilo sie tak: "Ręce precz od Wietnamu" -
wiersz jest skończony. Dzieki za koment.

Pozdrawiam.
Noirek dnia 28.10.2008 13:13
I widzisz droga Fenrir, w końcu powiedziałaś to, co doskonale opisuje Twoją osobę.
Wiersz jest wyjatkowo przemyslany. Cieć nie będzie. Nie widze potrzeby, po prostu. Wiersz jako kolejny w moim pisaniu układa sie w całosć, gada własnym językiem, prosto z trzewi.

Jesteś arogancka i zarozumiała. "Wiersz jest wyjątkowo przemyślany" - te słowa aż zmuszają do powiedzenia "Zdaje Ci się! Bzdury pleciesz!". Nie zaprzeczam jednak, może i to przemyślałaś - znam tok myślenia przy tworzeniu takich wierszy jak ten - posiadam utwory bardzo podobne. Jednakże te moje, nigdy się tu nie znajdą - to moja "prywatna kolekcja". Tylko JA mogę je zrozumieć, tylko JA wiem do czego nawiązują. Z zewnątrz wyglądają na nieprzemyślany zlepek słów.

Wiersze nie mogą "gadać własnym językiem", którego czytelnik musi się nauczyć. One, oczywiście najlepiej nie wprost, muszą docierać do czytelnika. I na tym polega sztuka - aby nie mówiąc wprost, wyrazić swoje zdanie lub swoje uczucia, zrozumiale dla innych.

Przykładowo:
Wiersz niedojrzały będzie zawierał zwrot Zielone jest jabłko.
Wiersz prywatny będzie zawierał Owoc mój, taki jaki chcę[i] (bo jaki?! Nigdzie czytelnik nie wie co to za owoc! Gruszka? Fioletowa? Nie.... to arbuz! :P)
Wiersz dojrzały będzie zawierał [i]Jabłko zazdrości[i] lub [i]Jabłko wiedzy
lub Jabłko nadziei - wiedza, zazdrość i nadzieja kojarzą się automatycznie z zielenią.

Twoje wiersze są prywatne - dla Ciebie jest to wyraz doskonałości i wysokiej inteligencji, dla nas - dno. Opowiadasz o swoim życiu tak, że tylko Ty to rozumiesz, innym natomiast musisz to tłumaczyć. Zwykły szary człowiek tego nie rozumie, nie może zrozumieć. Twoje wiersze ewentualnie zrozumieją Twoi przyjaciele, znający Cię na wskroś. Ale już jakikolwiek nieznany czy nawet znany krytyk po prostu powie "badziewie". Powie "zlepek losowych słów".

Powiem tak - jakaś treść z tego wypływa. Dużej ilości błędów nie ma. Ale to po prostu nie powala. Brakuje przesłania. Za dużo jest niedopowiedzeń i groteskowych, paradoksalnych wręcz zmian tematu. Niepotrzebnie oddzielone pierwsze skupienie od drugiego - przez to zwrot "ani żadnej ulgi" brzmi bezsensownie.

Fenrir, nie powiem "piszesz źle", bo każdy piszący ma w swoim dorobku utwory tego typu. Jednak na przyszłość mam pewną radę - przed wstawieniem wiersza do Internetu, zaprezentuj go komuś, kto Cię nie zna na wskroś, komuś obiektywnemu, a zarazem zaufanemu. Jeśli się spodoba - próbuj sił w Internecie, jeśli nie - zachowaj go dla siebie. Oszczędź sobie bólu odrzucenia.

Pozdrawiam,
Noirek
magdaa0009 dnia 29.10.2008 13:25
znowu o tej jesieni!!! nudzi mnie to
magdaa0009 dnia 29.10.2008 13:27
jak sie nie wie co pisac to najlepiej nadrabiac ziamkami ??? no nie wiem czy to trafny wybor hihi
Fenrir dnia 30.10.2008 17:26
Naprawdę aż sie nie chce tego czytać. Co za inetligencja, kultura i znojomosć sprawy?

No tak, poezja , to ciężki "kawałek chleba".

Pozdrawiam, zwłaszcza syczącym na wiersz i opluwajacym jadem
moja poezje. Pucia, pucia!
Fenrir dnia 30.10.2008 18:16
O mojej poezji pisał w Tygodniku Powszechnym Karol Maliszewski -

W numerze
Nr 50 (3049), 16 grudnia 2007.

http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1548,1458406,0,557350,dzial.html

P. Nioirek, poczytaj, proszę i nie rozsmieszaj mnie wiecej głupimi dowcipami. Nie lubię.

Pozdrawiam.
Noirek dnia 01.11.2008 15:01
Wybacz o przewspaniała fenrir, że nie poznałem się na Twoim talencie. Zaprawdę, wielki on jest. Tylko taka mała dygresja - w całym tekście p. Maliszewskiego nie znalazłem ani Twojego pseudonimu, ani tytułu utworu należącego do Ciebie. Niestety, jako że nie znam Twojego imienia i nazwiska, mogłem coś przeoczyć, jednak chyba tytuł by się pojawił, czyż nie?

Wracając do obecnego powyżej utworu - MNIE nie powala. MNIE nie wzrusza. MNIE nie zadowala. JA mówię, że MI się nie podoba. To co uznałem za przyczynę tej kolei rzeczy, wypisałem w poprzenim komentarzu (cytuję pod tym). Moja ocena jest czysto subiektywna, zatem nie musi być zgodna z innymi.

Pozdrawiam serdecznie,
Noirek

Wiersze nie mogą "gadać własnym językiem", którego czytelnik musi się nauczyć. [A tak robią Twoje; dop. Noirek] One, oczywiście najlepiej nie wprost, muszą docierać do czytelnika. I na tym polega sztuka - aby nie mówiąc wprost, wyrazić swoje zdanie lub swoje uczucia, zrozumiale dla innych.
Fenrir dnia 07.04.2009 18:50
Wybacz o przewspaniała fenrir

Wybaczam.

Pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67163871 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005