poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 26.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
GENEZA BUNTU
Od ust do ust...
walkwoman
taki spokój jest prz...
ISIDORE LILLIAN (oko...
Wiersz - tytuł: ZELKÓW
Dolina kluczy między skałami. Wody
potoku zmywają niepokój, mchy chylą
brązowe brody. W bród brusznic, brniemy brodem
w bór po borowiki i podgrzybki. Koszyk,

szykowny kapelusz pełen kapeluszy,
już ciąży ku domowi. Wiatr dmie w dym - w sadzie
palenie efektów pielenia, w płomieniach
chrzan, skrzyp, perz i pokrzywy. Suszymy grzyby.

Przez szyby wieczorne szranki: Mleczna Droga
kontra poświata Krakowa. Tytan łyka
słabe gwiazdy. Nagły błysk szklanego klosza:
Pora na kolację! - woła babcia Zosia.

Noc sen snuje spomiędzy desek w podłodze,
cienka przędza dwóch oddechów splata się

w nić.
Dodane przez Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 00:43 ˇ 57 Komentarzy · 1654 Czytań · Drukuj
Komentarze
Fenrir dnia 14.11.2008 00:46
P. Grzegorzu, ciekawa bardzo "zabawa " słowem. Podoba się.
)))
Pozdrawiam.
Kamil Brewiński dnia 14.11.2008 00:48
Wiersz jest świetny pod względem języka, środków, ciekawie zrymowany, zrytmizowany, ale moje podejście do poezji, które ciągle
ewoluuje zmusza mnie do refleksji następującej, mianowicie :

pewien szablon narracji tekstu jest dosyć schematyczny, zacząłem jednak szukać czegoś innego w poezji. Dlatego mojej percepcji on nie dotyka.
Daniel Jeżow dnia 14.11.2008 00:51
Ten wiersz oczywiście trzeba czytać na głos. Nie ma innego wyjścia. Symfonia słów, które jednocześnie dźwięczą jak i pachną. Plastyczny, muzyczny, napisany z premedytacją.

W treści serwujesz mi zwiedzanie pewnego zakątka w Polsce. Ale zwiedzanie od kuchni. Schodzisz z utartego szlaku na rzecz wciągnięcia czytelnika głęboko w bór, pod te kapelusze. I mnie się to podoba.

Pozdrawiam.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 01:29
Fenrir - staram się, żeby było tu coś więcej niż tylko zabawa słowem ;-)
Kamil Brewiński - szablony istnieją po to, żeby je wykorzystywać dla swoich celów. Ten szablon, owszem, z brodą. Sięga Soplicowskiego ogródka ;-)))
Daniel Jeżow - Cieszę się niezmiernie z takiej realizacji tekstu! "Na cichacza" nie wszystko wychodzi na wierzch. Staram się żeby sublimacja szła w parze z prostotą. Coś takiego znajduję np. w wierszach Czechowicza, które mnie urzekają bezgranicznie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Wojciech Roszkowski dnia 14.11.2008 08:22
Ano właśnie, te chwyty już były. Efekciarstwo? To domniemanie, nie oskarżenie.
Tak pro forma po "bór" postawiłbym przecinek, a "Pora na kolację" kursywą.

Przyznam się, że lubię teksty, które mnie w jakiś sposób wnerwiają. Nic na to nie poradzę. To jeden z nich.

Pozdrawiam.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 08:49
Roy - Tak, zgadzam się. Można w ten sposób zapisać i chyba tak zrobię. Efekciarstwo? Staram się nie wymuszać frazy. Być może mi się to nie udaje, nie wiem. W każdym razie zasada jaką się kieruję brzmi: maksimum prostoty przy maksimum wysublimowania językowego. Staram się nie wciskać na siłę wyrazów tylko pod kątem ich walorów fonetycznych, jeśli miałoby to być kosztem komunikatywności lub udziwnień. Pozdrawiam serdecznie.
nitjer dnia 14.11.2008 09:07
To nic, że takie chwyty już były. Nie wyczuwam tu żadnego efekciarstwa. Mam same bardzo pozytywne wrażenia przy lekturze tego wiersza. Szczególnie piękną uplotłeś puentę. Reasumując: po aż siedmiomiesięcznej pauzie powrót w doskonałym stylu. Gratuluję i zazdroszczę Ci tego wiersza oraz takiego poezjowania.

Pozdrawiam.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 09:12
Nitjer - Dziękuję za ciepłe słowa Jerzy. Pozdrawiam równie ciepło!
albi dnia 14.11.2008 10:29
podoba mi się. :)
Rafał Gawin dnia 14.11.2008 13:29
jak często w przypadku Twoich tekstów - brakuje średniówki, co poniekąd psuje rytmikę tekstu. oczywiście zawsze można użyć argumentu, że taki "zabieg" (jeśli to "zabieg") odwraca uwagę od dwunastozgłoskowca, pozwalając czytelnikowi skupić się na jego pozaformalnych aspektach (co działa tym bardziej w przypadku dwunastozgłoskowca, mniej naturalnego z punktu widzenia melodii języka polskiego, a więc bardziej "narzucającego się" przy czytaniu, wprowadzającego drażniącą monotonność). zawsze jednak można zadać pytanie - po co w takim razie dwunastozgłoskowiec? (;))

następna sprawa - rymy, np. potoku - niepokój, pielenia - w płomieniach, pokrzywy - grzyby, klosza - Zosia. pojawiają się nagle i niespodziewanie, jakbyś nie miał nad nimi kontroli => a to już poważna, techniczna wątpliwość;) dlatego jestem ciekawy, co w tej materii masz na swoje usprawiedliwienie;)

brzmienia - jak najbardziej dźwięczą, zaciekawiają (niezależnie od tego, że biorąc pod uwagę to, co dzieje się w poezji obecnie, podobne praktyki można uznać za epigońskie;) pomijam neolingwizm, bo to już zupełnie inna bajka;)), tylko warstwa znaczeniowa pozostawia niedosyt - w tak atrakcyjnej brzmieniowo formie chciałoby się przeczytać więcej;)

pozdrawiam.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 14.11.2008 14:11
Dobry wiersz, tytuł, który daje do myślenia. "w nić" zauważyłam po chwili i zakończyło mi się na "splata się".
Pozdrawiam
:)
doktorowa dnia 14.11.2008 15:03
Świetnie napisane. Nie czepiam się śreniówek i rymów (mnie się w ucho nie rzuciły). A co do warstwy znaczeniowej... jestem troszkę bliżej. Biorę w całości.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 16:58
Wierszofil - Witaj Rafale! Niezwykle miło jest mi Ciebie powitać pod moim tekstem. Co do komentarza: dwunastozgłoskowiec narzuciła mi melodia pierwszych wersów. Potem szedłem już za intuicją. Brak średniówki już sobie sam wytłumaczyłeś, dodam tylko, że kataryniarski efekt jaki uzyskałem na samym początku przeraził mnie mocno i nierówne rozłożenie akcentów narzuciło się poniekąd samo. Rymy: tutaj akurat wybronić się łatwo: kataryniarskość dwunastozgłoskowca okraszonego regularnymi rymami przekracza wszelkie granice przyzwoitości, zatem użyłem rymów w nieregularnych odstępach i w nieprzewidywalnych miejscach (łącznie z jednym rymem parzystym dla spotęgowania efektu nieregularności w kontekście całego tekstu). Po co w ogóle występują? Dla spotęgowania efektu fonetycznego oczywiście, dla wzmocnienia instrumentacji. Ten styl pisania przypomina mi trochę jazzowe nierytmiczne rozwiązania rytmiczne: czuć wyraźnie harmonię, ale nie jest łatwa do zdefiniowania. Groźba epigoństwa: robię to na własną odpowiedzialność, zdając sobie sprawę ze skali ryzyka. Będąc zafascynowanym takimi tuzami jak Tuwim, Czechowicz, Barańczak czy Białoszewski ma się dwa wyjścia: albo dać sobie spokój i uznać, że wszystko już zostało w tej materii zrobione, albo podjąć ryzyko. Wolę to drugie. Warstwa znaczeniowa: tutaj raczej położyłem na prostotę, klimat, poczucie pełni. Ale jak dobrze pogrzebiesz to znajdziesz tam więcej, gwarantuję ;-)
Bona - Nić ma tutaj znaczenie podwójne z jednej strony jest splotem oddechów z drugiej "zrywa" regularną konstrukcję wiersza, co można interpretować też w kontekście samej nici.
Doktorowa - Witaj Aniu! No tak, przed Tobą ten wiersz nie kryje żadnych tajemnic, wiem ;-)

Pozdrawiam serdecznie!
nieza dnia 14.11.2008 17:34
Nareszcie Wołoszyn! Wiersz jest baardzo i nie czepiam się niczego - nie dlatego że się boję Pana urazić jakąś swoją celną uwagą - ja się niczego nie boję :P
Pozdrawiam serdeczne i za tydzień czekam na następny :)
no
nieza dnia 14.11.2008 17:38
p.s.Wiatr dmie w dym - w sadzie
palenie efektów pielenia, w płomieniach
chrzan, skrzyp, perz i pokrzywy. Suszymy grzyby.
- odlotowy kawałek
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 17:51
Witaj Krysiu! Miło Cię widzieć pod moim wierszem. Tęsknię trochę do czasów kiedy to wyzywaliśmy sobie do węży i kwiatów, ale nie można mieć wszystkiego ;-)))) Pozdrawiam serdecznie!
cicho dnia 14.11.2008 17:55
czy ja dobrze widzę? Imć Grzegorz tekst wkleił ;)

pysznie w tym wierszu, tyle ulubionych głosek tu hula, poczytam i poczytam i poczytam jeszcze.

ps. pozdrawiam i lecę :) sernik się upiekł właśnie :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 18:01
O! Sernik! Ja też chcę kawałek! Tęsknię do takich prostych przyjemności. To chyba widać też w wierszu. Za dużo u mnie ostatnio pędu, biegu, galopu. A wiersz jak sernik: nie lubi pośpiechu ;-) Pozdrawiam bardzo serdecznie i smacznego!
Sławomir Hornik dnia 14.11.2008 18:23
lubię.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 18:42
Wiersz czy sernik? ;-) Pozdrawiam Sławomirze!
haiker dnia 14.11.2008 18:56
Dwie pierwsze zwrotki budują klimat w sposób typowy dla fantasy. Zwłaszcza te mchy z brązowymi brodami oraz wymienienie perzu i innych roślin.
Trzecia jest ze słowem szranki (bo nie wypada przecież w okolicach Krakowa stwierdzić zawody albo ustawka, skoro klimat jak z zielnika prababci). Ale ta zwrotka ma ładne zakończenie, można by rzec - dynamiczne, zmieniające optykę.
Ostatnie trzy linijki najlepsze z wiersza., właściwie by wystarczyły za wiersz i być może od nich zaczął się pomysł na wiersz.
Krzysztof Kleszcz dnia 14.11.2008 19:31
No - super. Takiego wiersza mi trzeba. Super
jacenty dnia 14.11.2008 19:56
Pisanie slowem "prostym" daje efekty i to jakie! Widac to na przykladzie tego wiersza, ktory wyszedl z pod piora poety o niezwyklym talencie. Gratuluje i pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 14.11.2008 20:17
Zatrzymał mnie ten wiersz, bo i tematyka mi bliska i autor lubiany.
Czytam go, czytam i łapię się na tym, że patrzę na niego jak na rozbity, drogocenny wazon. Nie wiem skąd takie wrażenie.
Może jeszcze wrócę,
pozdrawiam
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 20:36
Haiker - Niekoniecznie dla fantasy. Wystarczy poczciwe Soplicowo czy maniera pisarska Orzeszkowej. Ustawka i zawody nijak się mają do otoczenia fonetycznego w jakim by się znalazły, gdyby zastąpiły "szranki". Klimat zielnika prababci to bardzo dobre określenie na to, co chciałem osiągnąć. Sam bym tego lepiej nie wyraził. Dzięki. Trzy ostatnie wersy faktycznie odbiegają od reszty i stanowią dopełnienie całości, oczywiście rozumiem Twoje umiłowanie krótkich form, dlatego doskonale rozumiem preferencje w tym względzie.
Krzysztof Kleszcz - Jeśli utrafiłem w sedno, tym większy dla mnie komplement. Miło Cię widzieć Krzysztofie.
Jacenty - Dziękuję za komplement. Postaram się być godnym tego, co napisałeś.
Henryk - Bardzo ciekawy komentarz. Też nie wiem dlaczego takie wrażenie, ale przyznam, że mnie Pan zaintrygował tym określeniem.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
otulona dnia 14.11.2008 20:50
tak jak lubię :)
nie ma jak to pochodzić w lesie za grzybami, a nocą Droga mleczna.
pozdrawiam
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 21:05
Otulona - Czyli bliskie Ci są sielskie klimaty ;-) Ja bym częściej uciekał na wieś, gdybym tylko miał taką możliwość. Pozdrawiam!
otulona dnia 14.11.2008 21:12
Akurat mieszkam w takiej dzielnicy dużego miasta ;),
że mam na codzień sielskie klimaty - jeże mi pod balkonem chodzą, w stawach dzikie kaczki, nawet żołwia wodnego widziałam.
Nie ma jak natura - masz rację :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 21:14
He, he! Tylko pozazdrościć!
Rafał Gawin dnia 14.11.2008 21:35
OK, rozumiem, że zamierzyłeś takie właśnie rozmieszczenie rymów i zdajesz sobie sprawę z podjętego w ten sposób ryzyka - w końcu ciężko udowodnić "nieprzypadkowość" mimo wszystko "przypadkowości";)

co do średniówki - zawsze możesz pisać jedenasto- lub trzynastozgłoskowcem, ze średniówką;) jeżeli "zgłowskowce" mają wchodzić w grę;)

co do następnej/następnych wartstw znaczeniowych - mogę Ci zaufać, w każdym razie nie obiecuję, że nie okażą się dla mnie zbyt hermetyczne;)

pozdrawiam.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 21:41
Rafał, bez jaj, chyba nie przypuszczasz, że nie potrafię panować nad rymami. Przy takim wyczuleniu na melodię słowa, nie słyszeć jak coś krzyczy, to byłoby dosyć dziwne, nie uważasz? Warstwy znaczeniowe: hermetyczne, raczej nie - Parki, połykanie tytanów itp. to raczej tropy dobrze znane. Pozdrawiam!
Rafał Gawin dnia 14.11.2008 21:46
oczywiście, że wiem, że na pewno potrafisz panować nad rymami, rytmami, brzmieniami i melodiami w tekście; można powiedzieć, że sygnalizuję, jaki zarzut mógłby się w związku z tym tekstem pojawić, jaka jest "cena" za podejmowane ryzyko;)

pozdrawiam.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 22:03
Tak, tutaj się zgadzam. Chcę przynajmniej jeden tomik wydać w tej tonacji dla eksperymentu. Nie wiem jeszcze co mi z tego wyjdzie sumarycznie, ale pewien zarys już mi się pomału kształtuje. W każdym razie jedno jest pewne: będzie mnie kosztował dużo więcej wysiłku niż to, co robiłem do tej pory. Pozdrawiam!
Henryk Owsianko dnia 14.11.2008 22:09
Powiem ci, co mnie intryguje.
Myślę nad tym wierszem cały wieczór.
Kiedy patrze na rozbitą wazę, wiem tylko, ze była drogocenna, ale nie wiem jak wyglądała. Stoja obok mnie gapie i wymyślają różne rzeczy.
Tak wygląda twój wiersz. Trochę pomógł mi wierszofil. Nie mówi tego wprost, ale czuje w jego komentarzu pretensje za eksperymenty.
Takie pisanie, to jak ciekawość; jak będzie wyglądała waza po rozbiciu? a mnie ciekawi, jak byś napisał ten wiersz, gdybyś nie chciał być poetą współczesnym?
pozdrawiam
bols dnia 14.11.2008 22:20
Ale tu pięknie.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 22:33
Henryk - Pokażę Ci jak by to wyglądało. Jak tylko znajdę chwilę czasu przerobię ten wiersz na regularny dwunastozgłoskowiec z rymami w wygłosie i średniówką. Wierszofil też się ucieszy ;)
Beata - Dzięki! Pozdrawiam!
Henryk Owsianko dnia 14.11.2008 22:45
Zrobiłbyś to ?
Myślę, że warto poczekać. :)
Kłaniam się.
Rafał Gawin dnia 14.11.2008 22:45
Grzegorz Wołoszyn - ambitne i ryzykowne przedsięwzięcie, toteż trzymam kciuki i, w razie czego, służę (bardzo;)) krytycznymi komentarzami;)

HenrykO - jak najbardziej opowiadam się za eksperymentowaniem, zwłaszcza w literaturze, moje wątpliwości (niech będzie - to także rodzaj "pretensji";)) dotyczyły (i, mimo wszystko, po części dalej dotyczą) pewnych aspektów eksperymentu w tym konkretnym wydaniu - "formalno-technicznego" i, nazwijmy to, "historycznoliterackiego" (na marginesie: takiego wiersza nie napisałby ani Barańczak, ani Czechowicz, ani tym bardziej Białoszewski, co jest w stanie "zredukować" tutaj moje wątpliwości;)).

pozdrawiam.
Rafał Gawin dnia 14.11.2008 22:50
PS: o, i widzę, że w kontekście odpowiedzi Grzegorza na pytanie HenrykaO mój powyższy komentarz nabrał dodatkowego znaczenia; i dobrze;)
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 22:54
Ok. Przyjmuję wyzwanie. Mam co prawda przed sobą trzy dni szkoleń, ale może coś mi się uda wyłuskać czasu dla siebie. Pozdrawiam panów!
Sławomir Hornik dnia 14.11.2008 23:08
Grzechu - i jedno i drugie! chociaż, przyznaję z przykrością - ostatnio w ogóle nie mam apetytu na żadne ciacha (pieczone). bo CIACH nigdy mało, facetom ; )

pozdrawiam
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 23:14
O tak, tych ciach nigdy mało, choć ostatnio ktoś kłócił się ze mną uparcie, że określenie "ciacha" dotyczy wyłącznie facetów ;-) Pozdrawiam serdecznie!
Henryk Owsianko dnia 14.11.2008 23:20
wierszofil,
nie jestem przeciwny eksperymentom w poezji. Tylko w moim odczuciu nie na każdym temacie warto posuwać sie zbyt daleko.
Niektóre dziedziny w naszej świadomości funkcjonują jak matryce .
Z niecierpliwością poczekam na nową wersje wiersza.
Dobrej nocy.
Grzegorz Wołoszyn dnia 14.11.2008 23:34
Wkleję ją tutaj, w komentarzach. Dobrej nocy!
Jerzy Beniamin Zimny dnia 14.11.2008 23:34
Język jest tutaj tworzywem, a reszta, choćby banalna, ginie w rytmie, formie i dźwiękach, które.... też generuje język. I nie żadna tam gra słów!
Moja czapka z głowy przed takim poezjowaniem.
pozdrawiam.
Krzysztof Kleszcz dnia 15.11.2008 00:39
a ja wróciłem by sobie poszemrać... czekam na kolejne wiersze i na książkę
Grzegorz Wołoszyn dnia 15.11.2008 05:34
Jerzy Beniamin - Dziękuję i również kłaniam się nisko.
Krzysztof - Książka w pierwszym kwartale 2009 roku. Pozdrawiam!
Krzysztof Kleszcz dnia 15.11.2008 12:01
Grzegorz- wreszcie!
Grzegorz Wołoszyn dnia 15.11.2008 19:37
Straciłem bardzo dużo czasu na procedurach, recenzjach, oczekiwaniu itd. Ale to długa historia. Może kiedyś przy piwku. Pozdrawiam!
haiker dnia 15.11.2008 22:46
Soplicowo i Orzeszkowa? Ech, a ja chciałem delikatnie powiedzieć przez to fantasy, że taki język jest w Polsce używany w książkach, nie w życiu. A przecież - co stwierdził Wittgenstein - "Granice naszego języka to granice naszego świata"
Nie mam umiłowania krótkich form dla samych krótkości. Stosuję adekwatną ilość słów do wyrażenia myśli a potem odejmuję z jedno albo dwa.
Grzegorz Wołoszyn dnia 16.11.2008 19:54
Wbrew pozorom również bliska jest mi ta zasada. I zdecydowanie zgadzam się z Wittgensteinem. Dlatego właśnie poezja. Żeby bardziej być, jakby to ujął w innym nieco kontekście Plotyn. Pozdrawiam.
nieza dnia 02.01.2009 18:14
jasnaaniela - Pan ma pełną skrzynkę PW a tu się ludzie dobijają ...
odblokować prosim :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 03.01.2009 17:04
Już wyczyszczona.
cogito dnia 13.01.2009 16:32
ciekawie.
szczegolnie 2 ostatnie strofy...
Grzegorz Wołoszyn dnia 16.01.2009 22:02
Dzięki za wizytę. Pozdrawiam!
Bogdan Zdanowicz dnia 18.01.2009 11:32
Grzegorzu, odpowiadając na Twoje pytanie:
"Co sądzisz o takim kierunku?" - odpowiadam ubiegłowiecznym cytatem: "Kierunek jest słuszny!"
;)
pzdr. b (i do zobaczenia)
Grzegorz Wołoszyn dnia 30.01.2009 17:18
Do zobaczenia za pół godziny ;-)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67076888 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005