poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 01.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Wiersz - tytuł: Na Mazurach
Otumania granatowa noc, później taflę wody tnie
światło księżyca. Można przyzwyczaić wzrok
do lśnienia i połysku. Płótna żagli rozwiane na
wietrze, plusk wioseł, wyciera krople z twarzy.

Smakują dziwnie, jak łzy albo zielona herbata.
O świcie rytmiczne trele rozbijają się o burtę,
odgłos ptasich języków i rechot żab mknie
na drugą stronę. Wszystko plącze się w zwojach

sitowia i drży na kudłatych kolbach tataraku -
tylko syreny tak mogą śpiewać. Wciąż pamięta
amfiteatr rządny igrzysk, pochłonięty w mgłach,
zachlapany chmurami, niczym gniew oceanu.

Lamentował wraz z wiatrem nad życiem delfinów.
Plama oleju mieni się w słońcu. Z szeroko otwartych
oczu wyczytał pytanie. Idziesz śladem mew znad
urwiska
? Dławi dziki uścisk pożegnania. Słychać

w oddali głos komend stawiających nowy żagiel.
Dodane przez Łucja d dnia 20.04.2009 05:47 ˇ 37 Komentarzy · 1624 Czytań · Drukuj
Komentarze
IRGA dnia 20.04.2009 08:24
LADY!- moje klimaty. Pozdrawiam cieplutko :)
Dorota Bachmann dnia 20.04.2009 09:41
Zaczynam mieć poczucie winy wielkie, że z kolei tu nie mój klimat. To znaczy rozumiem i doceniam, ale mi jakoś za ckliwie tym razem, za bardzo "tojużbyło". Coś ze mną pewnie nie tak. Ale piszę Ci o tym, bo lubię przecież Twoje pozostałe wiersze, a poza tym, jak tu tylko głaskanie będziemy uprawiać, nie rozwiniemy się, prawda?
Pozdrawiam serdecznie niepewna, czy nie będziesz zła...
Elżbieta dnia 20.04.2009 10:21
Malownicza narracja, ale klimat bardzo smutny i nostalgiczny:|
Ps Zwróciłam uwagę na godzinę 05:47. Łucjo, jest wiosna, pozdrawiam słonecznie :)
Katarzyna Zając - ulotna dnia 20.04.2009 11:05
Kochana, mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli i ja trochę pomarudzę... klimat wiersza, choć dość ckliwy, to powiedzmy, że akceptuję, zwłaszcza, że lubię malownicze i plastyczne opisy, a tych tutaj nie brakuje (no i mnie samej często zarzucają, że piszę zbyt słodko, zbyt naiwnie)... ale coś mi w treści wiersza logicznie szwankuje, albo czegoś tutaj nie rozumiem :| bo nie wiem do końca co ma symbolizować amfiteatr rządny igrzysk... no i potem się czyta dalej ten tekst tak, jakby to amfiteatr lamentował nad delfinami... a rozumiem, że to raczej peel, prawda...? no i potem już sama nie wiem z kogo oczu odczytał pytanie, co to za nowa postać się pojawiła w wierszu? :| no coś mi poplątało od połowy 3 strofy i chyba muszę jeszcze powalczyć trochę z Twoim tekstem... No i nie gniewaj się, może wyjaśnienia wystarczą, by wszystko stało się jasne :-)...

będę jeszcze tutaj zaglądać i czytać... pozdrawiam Cię jak zawsze ciepło i serdecznie :-).
Wojciech Roszkowski dnia 20.04.2009 11:35
Tak, coś niedobrego dzieje się tu z Mazurami.
Amfiteatr lamentował lub bohater tej opowieści lamentował w owym amfiteatrze.

(...) rechot żab mknie
na drugą stronę. Wszystko plącze się w zwojach

sitowia i drży na kudłatych kolbach tataraku -
tylko syreny tak mogą śpiewać.
- gdyby wiersz był pisany w innej konwencji uznałbym, że Autorka żartuje sobie z syren, każąc im rechotać niczym żaby ;)

kudłate kolby ?

Wiersz wymaga jeszcze sporo pracy.

Pozdrawiam
Łucja d dnia 20.04.2009 11:58
IRGA dziękS również pozdrawiam

Dorota Twoja opinia jest bardzo cenna, a zła? Bardzo rzadko targają mną takie odczucia, jeśli już to prędzej złoszczę się na siebie, a tu na Ciebie? Za szczerość? Eeee ;o) To Twój odbiór, a cieszy mnie, że odebrałaś wiersz zgodnie z moim oczekiwaniem, to nie miał być wiersz wesoły, ani neutralny. Może dlatego, że napisałam go w sierpniu 2007 z dedykacją.

Wiesz nie zależy mi na tym Czytojużbyło czy nie -bo było wszystko, a nie chcę zbytnio się równać do tego co jest teraz, albo robić to na siłę, czy celowo. Po prostu piszę raz tak, raz tak ze skłonnością bycia trochę staroświecką i za cenę podobania się chyba nie będę tego zmieniać. Zawsze jestem sobą, choć jestem zmienna.
A to, że w poezji podoba mi się współczesne pisanie i wielu wspaniałych autorów, którymi się zachwycam, jak i spokojne romantyczne klimaty, utrudnia mi pisanie negatywnych opinii. Tym bardziej teraz, gdy z braku czasu skupiam się na tych ulubionych, mniej zaglądając do innych. Tak na marginesie lubię poważną muzykę, ale i też uwielbiam reggae i współczesną, a nawet umiarkowany metal hihiha dziwna jestem co? Serdeczności ;o)
Łucja d dnia 20.04.2009 12:00
Elu ja jestem raczej sowa niż ranny ptaszek hiiha . Choć do pracy wstać muszę. Po prostu wypadłam z kolejki niedzielnej z racji świąt i wklejałam po północy. Pozdrawiam ciepło

Kasiu ale się na głowiłaś hihihi, ale nie mam wyrzutów sumienia, oj dzięki wielkie. Ja lubię sama doszukiwać się interpretacji, jak i weryfikować ją z zamierzeniem autora wierszy, Lubię odautorskie komentarze, sama więc ich udzielałam. Nie znam się, nie sądziłam, że jest to niewłaściwe podejście, że tego się nie robi. Jestem tu krótko, a uczę się tu jak wiecie i nauki wyciągam tez z komentarzy innych.

Widzę, że są i sama podziwiam wiersze, gdzie nikt się nie zastanawia nad ich szczegółową interpretacją liczy się ogólny wydźwięk i artyzm fraz, symbolika, obrazy, nastrój. Lubię takie wiersze pisałam o tym Dorocie.
Tak więc mój wiersz jest prosty w wyrazie, raczej takie piszę, mniej się posługuję symbolami, bo różnie się interpretują tworzą inne obrazy, ja częściej posługuję się metaforami i skrótami myślowymi

Zapewniam Cię że każda fraza i każde oczy są przemyślane -to już zasugeruję, że wiadomo iż na Mazurach na łódce peel rzadko bywa sam jest załoga, kolejny trop dla mnie bardzo istotny to ta plama oleju ....Oj ale bym się tu rozpisała hihihihi interpretując... no ale nie mogę, choć już wcześniej napisałam datę to wyjaśnia wszystko.

Cieplutko i wdzięcznie Cię pozdrawiam
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2009 12:06
do edycji: rządny - żądny

na razie tylko tyle, ale jeszcze się tu rozwinę :)
pozdr.
Łucja d dnia 20.04.2009 12:15
roy - Ty wiesz jak bardzo cenię Twoje zdanie, ale teraz ośmielę się z nim nie zgodzić. Wiersz uważam za kompletny, no może jakieś drobiazgi by sie znalazły, bo zawsze doczyszczam.

Ale się zastanowię nad odbiorem tego wiersza i na ile symboliczna fraza lamentowania powinna tu pozostać, a i syreny hmmm! uśmiałam się, może zmienię. Jak od desperacji blisko do radości
Pozdrawiam uśmiechnięta ;)
Łucja d dnia 20.04.2009 12:17
Masz rację Kuba coś ta ortografia mnie nie lubi Pozdrowionka
rocznik90 dnia 20.04.2009 12:29
malowanie słowem ładne i na poziomie:)
wiadomo, tytuł już wskazuje, że to nie będzie wymagający wiersz, jednak chyba dla mnie za malowniczo, zbyt ckliwie. Dorota ma rację.

Co do Mazur, eh.. byłem rok temu i jest pięknie:)

pozdrawiam serdecznie.
Christos Kargas dnia 20.04.2009 12:41
Też będę marudził i to bardzo.
Według mnie dużo brakuje tekstowi. Peel pojawia się tu i tam, ni stąd ni zowąd, jakby od niechcenia i zakłóca obrazowanie. W ogóle koncept zdaje mi się rozmyty:
"plusk wioseł, wyciera krople z twarzy."
W cały pierwszej cząsce nie ma żadnego "jego" lirycznego, pojawia się on w odtatnym wersu, ale w konfiguracji, która może sugerować, że to plusk wioseł wyciera krople z bliżej nieokreślonych twarzy (bez doprecyzowania nie wiadomo jaka jest liczba twarzy, może to być jedna, albo wiele).
Dalej, odgłos języków jest dość ryzykowny, tym bardziej że to powtórzenie (wcześniej są trele). Na razie zapomnieliśmy o "jego" lirycznym, a pojawia się on znowu nagle w połowie trzeciej w bardzo tajemniczej sytuacji:
"pamięta/amfiteatr rządny igrzysk" sęk w tym, że kontekst niczego nie wyjaśnia, ani o peelu, ani o amfiteatrze, nie potrafię w związku z tym wejść w sytuację liryczną i podjąć rozmowę z tekstem.
W czwartej, nawet przy założeniu, że tajemniczy peel "lamentował" to znowu nie wiadomo skąd wzięły się "delfiny" w wierszu o Mazurach? Czy "plama oleju" jest wspomnieniem, tak jak delfiny, czy powrót do rzeczywistości? (czas teraźniejszy tego nie wyjaśnia do końca, bo często w opisie wspomnień uciekamy do tego typu zabiegów).
Potem sytuacja robi się jeszcze bardziej zagmatwana, pojawia się druga osoba, mgliste pytanie, pożegnanie, przy czym nic nie wiemy nadal o peelach, ani o ich wzajemnej relacji.

Według mnie ten tekst to raczej niedopracowany szkic, który może stać się wierszem. Po serii dobrych tekstów (przynajmniej od strony pomysłu i ogólnego zapisu) ten jak dla mnie, nie zbliżył się na odległość kilometra do poziomu tamtych. Do solidnego przemyślenia i dopracowania.
Christos Kargas dnia 20.04.2009 12:50
Ech, tak to jest kiedy się ma otwartą stronę długo bez aktualizacji. Kiedy wszedłem było tu zaledwie kilka komentarzy, a teraz widzę już sporą dyskusję i odpowiedzi autorki. Widzę, że wiersz jest według ciebie Lady skończony i przemyślany. Ok. W takim razie niepotrzebnie się rozpisywałem :) Powiedźmy, że tym razem po prostu rozminęliśmy się i do następnego, miejmy nadzieję miłego poczytania :)
PS. Ciekaw jestem rozpisania się Jakuba, może naświetli coś z przekazu?
Katarzyna Zając - ulotna dnia 20.04.2009 13:17
Lady, ja też jestem miłośniczką prostych wierszy i fraz... ale hmm... mimo to odczucia podobne jak u Christosa. coś trudno jest mnie wyłowić tych peelów z wiersza, ale już dzięki Tobie wiem, że jest ich dwoje w jednej żaglówce... aż dziw, że sama na to nie wpadłam ;-) (pewnie daltego, że nigdy nie żeglowałam... i co gorsza nawet nie byłam na Mazurach, ech...)
i hmm, plama oleju to trop dla mnie nadal tajemniczy, ale jeszcze tu wrócę i poczytam Twój wiersz od innej strony ;-).
na razie jeszcze pozdrawiam, mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, bo odczuciami dzielę się z lekkim whaniem, ale jak zawsze szczerze...
konto usunięte 7 dnia 20.04.2009 14:37
Jeśli się powtórzę z góry przepraszam, ale nie czytałam komentarzy tylko powyższy tekst.
Tak więc; Żeby wprowadzić czytelnika w klimat zaczęłabym od drugiej strofy. Jednak walczę z pierwszą chociażby dlatego, że niby Autorka przedstawia noc to skąd żagle na wietrze? z tego co wiem żeglarze zwijają je na noc, co najważniejsze nikt nie żegluje nocą. No i zrobił się jakby misz masz
Mnogość symboli, które jak na pierwszy rzut oka wykluczają się nawzajem.
a już myślałam, że się zachłysnę mazurskim klimatem. Szkoda
Pozdrawiam serdecznie
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2009 15:40
najpierw formalnie:

pierwsza zwrotka kończy się: plusk wioseł, wyciera krople z twarzy. ewidentnie kuleje gramatycznie, bo nie ma wcześniej wprowadzonej osoby, w związku z czym czytelnik mógłby odczytać że plusk wyciera krople z twarzy ;)

dziwnie - określnik pusty, nic nie znaczący.

tylko syreny - tutaj dość mało uważne stosowanie kwantyfikatorów. Tylko syreny? przecież wcześniej jest o tym, że to wcale nie syreny, a jeszcze żaby i ptaki :) więc na pewno nie tylko

zachlapany chmurami niczym gniew oceanu? - a jak wygląda zachlapany gniew?

dziki uścisk pożegnania - no tu przeszarżowałaś, moja droga, po pierwsze, brzmi pretensjonalnie, po drugie, nic nie uzasadnia w tym wierszu określenie tego uścisku dzikim

i teraz tak: ja z tego tekstu wybieram sobie tylko dwa momenty:

Plama oleju mieni się w słońcu. Z szeroko otwartych
oczu wyczytał pytanie. Idziesz śladem mew znad
urwiska?


Plama oleju mieni się w słońcu. Z szeroko otwartych
oczu wyczytał pytanie. Idziesz śladem mew znad
urwiska?


one są klimatyczne, nośne, rzeczywiście mają w sobie moc. na ich podstawie od początku zbudowałbym nowy tekst. bo czym on jest?
dla mnie to obrazek i tylko obrazek, a pod tym obrazkiem - bałagan. autorka przeskakuje od żab do amfiteatru żądnego igrzysk, potem jeszcze do taplających się w ropie delfinów - to są zbyt daleko idące skojarzenia, które zamiast pogłębić temat, sprawiąją wrażenie chwytania zbyt dużej ilości srok za ogon. w związku z czym mamy historię o wszystkich morzach - a ja wolałbym o jednym, konkretnym, które widziała autorka, wtedy to nabierze mocy i indywidualnego spojrzenia.

pozdrawiam :)
Łucja d dnia 20.04.2009 15:46
No i masz babo placek hihihi a więc kosz, gdy wklejam wiersze, które chcę wspólnie poprawiać, bo wiele mnie w nich razi okazuje się, że są dobrze odebrane, a ten wkleiłam, nie licząc dzisiaj na dyskusję, bo akurat nie mam za dużo możliwości aby tu zaglądać. Mam sentyment do tego wiersza jest poświęcony niespodziewanej tragedii na Mazurach 21,08,2007 w której mój znajomy stracił bliską osobę. Przypomniało mi się to po nagłaśnianej obecnie tragedii w Kamieniu Pomorskim.
Wprawdzie tematyka inna, ale żałoba narodowa taka sama.

Szczerze nie widzę zbytnio różnicy w sposobie pisania czy poruszania tematu wcześniej, a teraz -taki mój sposób narracji czy ukazywania obrazów w formie czasem haseł, stop klatek, z równoczesnym rozwinięciem czasem nader lirycznym, dlatego nie sądzę, że można przeczytać iż plusk wioseł wyciera twarz, bo jest przecinek. Owszem może też być w tym miejscu kropka, a przecinek po twarzy, ale obrazy pozostają te same.


Christos Dziękuję bardzo za poświęcony czas...szanuję go i też się rozpisuję. Twoje refleksje mi bardzo pomagają, bo dają informację jak reaguje czytelnik czytając wiersz, gdy patrzy na słowa, a nie na sytuację tu przedstawioną, gdzie trzeba się zastanowić jak w wierszu, przeczytać między wersami, gdzie trzeba zinterpretować obraz, nastrój.

Może się mylę, bo się przecież na tym nie znam, jestem nieobyta, pisze instynktownie, ale też i wiersze innych czytam instynktownie, intuicyjnie, tworzę sobie własną interpretacje i odbieram jako całość. Nie analizuję jednego wersu czy słowa. Faktycznie zdarzają się w wierszach, zgrzyty, przyhamowania, jakieś zbędne dopowiedzenia, ale łatwo wtedy radzić je likwidować bo już wiemy o co chodzi

Wydaje mi się że czytanie wiersza zwłaszcza pisanego prozą poetycką jako zwykłej prozy, gdzie ma być dokładnie co?, jak?, kto? komu? Hihihi wybacz...przeginam. .zatraca sens poezji. Tu ma być gra słów, gra obrazów, szybka akcja i refleksja
Stąd chcę powiedzieć, że postulaty jakie czytam dookoła, aby nie interpretować wierszy i nic nie podpowiadać po prostu wyprowadzają mnie w pole.
Uwielbiam czytać dyskusje na temat wierszy, nie będzie ich bez zdradzania interpretacji, bo wtedy ani czytelnik ani autor nie potrafią się porozumieć. Autor nie będzie wiedział jak dotrzeć innym razem do czytelnika, aby przekazać ten właśnie stan, czy emocje, a ten z kolei nie będzie szukał podtekstu w wierszu.
Tym bardziej że sama widzę i akceptuję zarzucaną mi prostotę przekazu, czy banalność wierszy, więc albo mają ukrytą treść i sens albo są banalne, albo należy interpretować, albo przeczytać gotowca.
A więc Christos polecam się dalszej uwadze i do następnego tforu ;o)
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2009 15:58
Lady Zadra - tak, skojarzyło mi się z tą tragedią dawno temu na Mazurach. więc tu punkt dla Ciebie, cel osiągnęłaś :) natomiast komentarz powyżej nadal podtrzymuję. pytanie, rzeczywiście, czy warto poprawiać wiersz na taki temat :) to chyba raczej piosenka o udach - albo się uda, albo się nie uda :)
pozdrawiam jeszcze raz.
Łucja d dnia 20.04.2009 16:00
Rocznik90 r11;dziękS za wizytę. Pozdrowionka

Kasiu dzięki za powrót, myślę, że wszystko jeszcze do nadrobienia z tymi Mazurami.

No i co Wy wszyscy z tym gniewaniem.... hihihii przecież to nie możliwe aby każdy wiersz był dobry, czy udany, albo równo trafiał do innych
- ja wiem co piszę, ale jeśli tyle lat nie zależało mi, aby komuś się podobało czy ktoś to chciał czytać, to teraz też mam dystans do tego. Najmilsze jest to, że obecnie pochylacie się nad tekstem i wpisujecie swoją opinię, a ja widzę, że jest szczera i życzliwa, a to nie musi oznaczać pozytywną.
Łucja d dnia 20.04.2009 16:10
Jesuusmaria kochani dzięki, chcę odpowiedzieć wszystkim, a nie mam kiedy, przygotowuję odpowiedzi a tu jak w kalejdoskopie się zmienia. Kuba ano fajnie, dzięki za dogłębny komentarz, tego właśnie potrzebuję, bo to mnie oświetla, jak bym pisała ot tak bez tematu - przeanalizuję wszystkich komentarze jeszcze raz odpowiem Ci później - eeee co to czy się uda hihihih chyba wiesz, że mam dystans, a po pani Kwiecieńce już mnie nic nie zdziwi, nie zaskoczy i nie obrazi w bardziej wyrafinowany sposób, choć nawet nie poczułam się urażona hihihihi bo obrazić i zranić mogą tylko bliscy.
A jak spojrzałam na wiersz po dłuuuugiej przerwie, to skasowałam właśnie zaimki, reszta wydała się ładnym szybkim w akcji i sentymentalnym obrazkiem. Pozdrówki
Łucja d dnia 20.04.2009 16:27
Basiu dzięki za Twoje zdanie. Tylko zasugeruję, że noc to jedno, wiadomo, że jest się na żaglówce z nocy i jak jest cudownie. W tej strofie skupiłam się na grze obrazów, przedstawianych faktów , jakby stop klatek. Idąc tym tropem jak są żagle, nie ma plusku wioseł ?... Już jest świt żeglują, bawią się wiosłami sięgając coś z wody, mogą też przypływać do brzegu, Peel pamięta ukochaną, ukradkiem wyciera łzy, wiadomo jak cudowne są chwile o tej porze nad jeziorem, jaka błogość dźwięków i ciszy , . Są tu tez ich wspólne powiedzonka , fakty którymi się dzielili. Itd.itd.... Nie da się, aby autor mając negujące komentarze odpowiadał na nie bez przedstawiania swojego zamysłu.

SORRY albo zaakceptujecie moje gadulstwo, albo nie będziecie mnie czytać hihihihi Serdeczności
Madoo dnia 20.04.2009 16:52
Lady Zadra -tylko tyle- ;))
Christos Kargas dnia 20.04.2009 18:56
Lady, oczywiście, że nie wszystko ma być w wierszu dopowiedziane, pewnie też, że należy spróbować interpretować, odczytać symbole i metafory. Jednak wydaje mi się, że w tym wierszu proporcje nie są odpowiednie. Takie moje wrażenie. W pierwszej np. w której "on" pojawia się tylko w końcowym zdaniu i popatrz:
"Płótna żagli rozwiane na wietrze, plusk wioseł, wyciera krople z twarzy."
Jedno zdanie złożone, dwa orzeczenia i trzy podmioty: płótna żagli/wiosła/on. Przy czym dwa pierwsze podmioty są związane ze sobą (części łódki) i korespondują z kontekstem cząstki (sceneria, opis) natomiast trzeciego podmiotu, po pierwsze trzeba się domyślić, że istnieje, po drugie domyślić się, że jest on ważny dla narratora. Czy zależy narratorowi wiersz, by czytelnik coś poczuł do tego człowieka z wiersza? Dlaczego czytelnik miałby o nim przeczytać? Takie mi się nasunęły pytania między innymi i nie, ten wiersz jest inny pod tym względem niż poprzednie, bo tam proporcje były zachowane i treść dla czytelnika okazywała się ważna. Tak mi się wydaje i tak to widzę :)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 20.04.2009 20:40
Biorę całość, dobry wiersz.
JBZ.
kropek dnia 20.04.2009 20:57
dla mnie ten wiersz nie jest wcale smutny. kawałewk prawdy ubranej w słowa płynące mazurskimi jeziorami.
całość ubrana w noc, by nie mówić zbyt wiele, tyle co w lustrze wody i wyglądającym zza chmur księżycu widać. wystarczy, ubrałaś to ładnie.
można było lepiej? zapewne tak, ale na dzisiaj, to co spłynęło z pióra, wystarcza. to dobry wiersz.
te delfiny jakoś nijakie, ale...może tylko nie czuję

pozdrawiam
Łucja d dnia 20.04.2009 21:02
Christos rozumiem o co Ci chodzi i wielkie dzięki, że otwierasz mi na to oczy. Masz rację pisząc będę na to zwracała uwagę, nie pomyślałam o tym, bo do tego trzeba rzemiosła i wiedzy, a tego mi brakuje. Dlatego tak cenię sobie wszystkie komentarze. Cieszę się że wkleiłam akurat ten wiersz. Może to wszystko stąd, że wcześniej nie miał on interpunkcji.
Teraz widzę, że interpunkcja czyni cuda, jak i miesza w interpretacji.

Pisząc ten wiersz, myślałam tylko o Mazurach, co sugeruje tytuł (nie jest np. pożegnanie, albo wspomnienie -upraszczam, bo może być ciekawszy dotyczący np. osoby czy osób które zginęły)

Chciałam ukazać piękno i beztroskę, zbudować nastrój, który został kiedyś pochłonięty przez tajfun i tragedię ludzi. Stąd porównanie do gniewu oceanu, nie chciałam pisać kursywą, bo też na myśli nie tylko miałam film, ale i metaforę, Sądziłam, że to naprowadzi. Syreny i delfiny też mają tu znaczenie. Nie odbierałam tego wiersza jako ckliwego, raczej tragicznego i w wymowie i w wątku peela, który się pojawia. Nie był dla mnie postacią pierwszoplanową, może wtedy zredagowałabym to inaczej. Obawiałam się takiego użalania czy patosu sytuacji jeśli wszystko toczyłoby się wokół niego. Dramatyzm zaczyna się od połowy, po końcową refleksję, bo życie toczy się dalej.
Przekazując takie odczucia, nie skupiamy się przecież tylko na realizmie, ja lubię mieszać wątki z abstrakcją, które zwiększają empatię, jak i na symbolach. Stąd rozmowa z ukochaną, stąd jej oczy z odchłani. (choć ma to znane mi uzasadnienie realne) Jak i pożegnanie z nią i Mazurami ściskające gardło właśnie w sposób dziki, trudny do opanowania. Jak bardzo znamy takie uczucia, ale tylko w rozpaczy, więc chyba nieprzeszarżowane?

Kuba te też znajdziesz dla siebie odpowiedź, choć zrozumiałam, że przy mojej interpretacji uznałeś wiersz hihihi za dobry ? no ucieszy fakt że średnio, albo do zaakceptowania. Tylko co z tego jak i już został przekreślony.

Po prostu jak patrzę na wiersz to ma wstęp, wieloaspektowe rozwinięcie i zakończenie, tego się trzymałam, aby stworzyć historię, scenariusz na podstawie obrazów, wplatając w to wątek peela. No cóż czytelnik oczekiwał czegoś innego, a ja się wiele tym razem nauczyłam. DZIĘKUJĘ
Łucja d dnia 20.04.2009 21:06
Panie Jerzy - mogę jedynie schylić głowę

Kropek - dziękuję za poczytanie i dobre wrażenie

Madoo ;o) ;)
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2009 21:24
co z tego? ano, to z tego, że należy pochwalić za odwagę :) co do udanych tekstów, ufam że to tylko twoje początki, i swoje najlepsze teksty napiszesz później. :) niedawno próbowałem na podobny temat - poległem na całej linii, natomiast niezmiennie pamiętam ten wiersz:

http://www.poezja-polska.pl/stary/new/debiuty.php?users_id=3015&id=41868
Łucja d dnia 21.04.2009 00:37
Kuba Hmmm! wiesz wtedy byłam nieświadoma zasad, za to świadomie wklejałam więc dzięki ;o) ;)
Co do lepszych wierszy -to pewnie masz rację jakoś się rozwijamy, na pewno mogą być inne.
Nie traktowałam tematu globalnie tak jak w tym linku, nawet bym nie śmiała. Cieszy więc fakt, że choć jakiś mały akcent bardziej romantyczny ku pamięci pozostał. Pozdrówka
hewka dnia 22.04.2009 12:57
jest klimat w wierszu, lekkie przegadanie mi nie przeszkadza, poszerza obraz, konsekwetnie trzymasz sie tematu, co na plus,
podoba sie:)
serdecznosci sle i slonka:)
baribal dnia 22.04.2009 14:22
Klimat jest, wiersz uroczy,ale ja bym jednak trochę spróbował skondensować.Uwagi roya słuszne.Może być z tego tekstu wymowny i piękny wiersz.
Nie czytałem wszystkich komentarzy,to być może powtórzę - rządny?Czy żądny?Sam już nie wiem ;-)
Pozdrawiam.
baribal dnia 22.04.2009 14:57
*Lady Zadra, przeczytałem cztery razy.Wycofuję poprzedni komentarz.
Uwagi roya dla mnie są niesłuszne, a i moje o kondensacji też raczej nie.Ma Pani taki styl pisania.Wiersz jest skończony i urzekający,a czy dobry,to zależy dla kogo.
Ale żądny chyba lepiej pasuje.
Pozdrawiam ciepło raz jeszcze.
Łucja d dnia 22.04.2009 16:16
Na Mazurach

Otumania granatowa noc, później taflę wody tnie
światło księżyca. Można przyzwyczaić wzrok
do lśnienia i połysku. Znów płótna żagli rozwiane
na wietrze. Plusk wioseł. Wyciera krople z twarzy,

smakują dziwnie, jak łzy albo zielona herbata.
Kolejny świt- rytmiczne trele rozbijają się o burtę.
Odgłos ptasich języków i rechot żab mknie
na drugą stronę, wszystko plącze się w zwojach

sitowia i drży na kudłatych kolbach tataraku.
Myśli-jak mogą śpiewać syreny. Wciąż pamięta
amfiteatr rządny igrzysk, pochłonięty w mgłach,
zachlapany chmurami, niczym gniew oceanu.

Lamentował wraz z wiatrem nad życiem delfinów.
Plama oleju mieni się w słońcu. Z szeroko otwartych
oczu wyczytał pytanie. Idziesz śladem mew znad
urwiska? Dławi dziki uścisk pożegnania. Słychać

w oddali głos komend stawiających nowy żagiel.


Wklejam odrobinę doczyszczony
Chciałam usunąć te kolby tataraku... ale toż to nieodłączny pejzaż Mazur. Język ptaków i ten niebotyczny hałas przyrody trzeba przeżyć i usłyszeć, aby zrozumieć, że wart jest przegadania . To jest typowy, ckliwy, sielankowy nastrój pływania po Mazurach. Został on przerwany groźnym w skutki tajfunem rzadkim w Polsce, zginęlo wiele osób (może powtórzę w 2007 roku)
Łucja d dnia 22.04.2009 16:21
Hewka -miło mi powitać
Ślę więc podziękowania za słonko dzieląc się nim wzajemnie

Baribal oj! cieszy Twoja podwójna wizyta. Niestety wesoły odbiór roy-a właściwy, poskracałam trochę ten wiersz przed wklejeniem, więc żyjąc jego klimatem nie dostrzegałam takich dwuznaczności. Nie każdy może na to zwrócić uwagę, a jednak. Pomocne bardzo też były uwagi Christosa.
Oczywiście, że żądny hihiha żyję pod wrażeniem rządów i rządzenia więc wszelkie żądze, a i pożądania jakoś mi umknęły ze świadomości hihii musze chyba skroić, albo wkleić przy okazji jakiś pikantny wiersz.
Aha i postuluję panu i wszystkim w necie żem nie Pani, w realu to co innego, jeśli będzie taka wola ;o) bo to zobowiązuje i mnie do zachowania takiej formy.
Łucja Dudzińska. Serdeczności !
baribal dnia 22.04.2009 16:26
Jest według mnie dobry wiersz.
Pozdrawiam Łucjo cieplutko :)
Łucja d dnia 23.04.2009 00:47
Andrzeju ;o) ;)
Łucja d dnia 23.04.2009 00:55
No i wybaczcie po raz kolejny powielam błędy. Tak już zdarzało się wcześniej przy wierszach. Z pośpiechu nie poprawiłam, a i nie zrobiłam kursywy wklejając poprawkę.
Brak możliwości edycji jest dość uciążliwa, choć doceniam ją za fakt, że działa jak wypowiedziane słowo, którego nie da się cofnąć ;)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67153909 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005