poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 01.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Wiersz - tytuł: Odlot
Długo patrzy jak cienie chodzą po zimnej podłodze,
obejmują ściany, przytłaczają z sufitu - a myślała,
że jest sama. Też zapomina, uśmiecha się, usprawiedliwia.
W kącie zagnieździły się pająki i snują, snują. Kiedyś

powiedziałaby, że mendzą wyplatając swoje śmiercionośne
ażury jak sąsiadka serwety na szydełku. Wszystkim
opowiadała jak bardzo boi się pająków, glist i myszy.
Rzadko wchodziła do piwnicy. Teraz stygnie, więc szuka

ciepła i słońca. Przesypuje piach z ręki do ręki, wyobrażając
sobie sępy na pustyni, jak szarpią, rozwlekają szczątki.
Słońce raz odbija blask od białych kości, to znów wtapia się.
Będą czekać, aż żar wszystko spopieli. Powtarza - na proch,

na proch. Może dostanie szansę odrodzić się jak Feniks.
Dodane przez Łucja d dnia 28.04.2009 03:51 ˇ 32 Komentarzy · 1537 Czytań · Drukuj
Komentarze
konto usunięte 7 dnia 28.04.2009 05:36
Przyznam, że czytam kolejny raz Twój wiersz Lady. Za każdym razem bardziej się podoba. Chyba go polubię bo odnajduję w nim ciekawe metafory. Jednym słowem przylgnął mi do serca.

Teraz stygnie, więc szuka ciepła i słońca.

Pozdrawiam serdecznie
kropek dnia 28.04.2009 07:39
brakuje mi czasu. tylko dwa razy przeleciałem, więc pobieżnie.
wrócę za kilka dni, to wejdę doń. ciągnie mnie i podszczypuje zarazem.

tymczasem, pięknie pozdrawiam :)
Dorota Bachmann dnia 28.04.2009 08:16
Ty razem z zadrą :)
A czy nie lepiej dżdżownic?
Łucja d dnia 28.04.2009 09:17
Barbara, Kropek - dziękuję za poczytanie również pozdrawiam

Dorota - dżdżownice jawią mi się bardziej pożyteczne i trochę zbyt długie słowo. Dzięki za słówko ;o) ;)
Jacom Jacam dnia 28.04.2009 09:29
cienie po podłodze,
obejmują ściany przytłaczają z sufitu
jest sama
ona i pająki
bardzo się boi
wplatając ich sieci w swoje ażury

szuka ciepła i słońca
udaje piach z ręki do ręki
wyobrażając sobie sępy
słońce odbija od bieli kości

powtarza - na proch na proch
czekając na szansę Feniksa

pozdr:-)
Katarzyna Zając - ulotna dnia 28.04.2009 11:07
Łucjo, ma rację Dorota, że tym razem z zadrą, hihi ;-), ale w końcu... każda kobieta ma wiele oblicz, nie tylko to delikatne i slodkie, prawda? ;-). Ale wracając do wiersza, czytam już kolejny raz i myślę, myślę... Ogólnie ok, ale jak to ja skróciłabym tekst o kilka słówek (szkoda, że u siebie samej rzadko bywam tak wnikliwa :D)... Może pokażę jak sobie czytam ten wiersz ja, może się na coś Ci to przyda, a może i w tych uwagach nie mam racji, sama to ocenisz...?

Długo patrzy jak cienie chodzą po zimnej podłodze,
obejmują ściany, przytłaczają z sufitu - myślała,
że jest sama. Uśmiecha się, zapomina, usprawiedliwia.
W kącie zagnieździły się pająki i snują, snują. Kiedyś

powiedziałaby, że mendzą wyplatając swoje śmiercionośne
ażury jak sąsiadka serwety. Wszystkim opowiadała
jak bardzo boi się pająków, glist i myszy.
Rzadko wchodziła do piwnicy. Teraz stygnie, szuka

ciepła i słońca. Przesypuje piach z ręki do ręki, wyobrażając
sobie sępy na pustyni. Szarpią, rozwlekają szczątki.
Słońce raz odbija blask od białych kości, to się wtapia.
Będą czekać, aż żar wszystko spopieli. Powtarza - na proch,

na proch. Może dostanie szansę, aby się odrodzić.


dodam jeszcze tylko, że ze słówkiem mendzą spotkałam się pierwszy raz u Ciebie i jakoś próbuję sobie je tłumaczyć tak, by mi pasowało do treści wiersza :-). A wiersz jak powiedziałam jest ok (no i mimo, że ostrzej napisany, to w Twoim stylu) - ma uniwerslane przesłanie dla każdego człowieka, każdy z nas ma chwile zwątpienia, trudne, ciężkie, a potem podnosi się i próbuje jeszcze raz wszystko zacząć od nowa... A z lękami trzeba walczyć, nie pozwalać im się osaczać i panować nad sobą :-).

pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, miło u Ciebie gościć jak zawsze :-). do zaś ;-).
IRGA dnia 28.04.2009 12:32
LADY - znowu moje klimaty. Utożsamiam się. (A szansę dostanie na pewno!!!) Pozdrawiam cieplutko:)
Henryk Owsianko dnia 28.04.2009 12:49
Próbuję powiązać treść z tytułem i jak na razie bez skutku.
Trochę pasuje mi taki stan, jaki miewa moja mama; chwilowe wyłączenie z rzeczywistości, jakby "odleciała" w inne światy. W momencie powrotu następuje jakby przebudzenie.
Treść wiersza odsyła mnie do takiego rozumienia.
Pozdrawiam wiosennie
Madoo dnia 28.04.2009 14:35
zdania
"Powtarza - na proch,
na proch. Może dostanie szansę odrodzić się jak Feniks",
maja duze znaczenie w tym wierszu, ktory przypadl do gustu. Ja tez kiedys juz pisalam o Feniksie, wiec ta metafora jest mi biska. Jeszcze tu wroce, wiersz ciekawy ;)
Łucja d dnia 28.04.2009 15:21
Jacom J. ;o) ;) Pozdrowionka

IRGA - również cieplutko

HenrykO - miło powitać, jesteś bardzo blisko mojej wstępnej interpretacji i zaręczam Cię,że związek między tytułem a treścią istnieje dość wyrażny. Nie ma go oczywiście w skróconej wersji ulotnej, choć może jest ale dalej trzeba samemu sięgnąć głębiej.
Wiosennie się uśmiecham
bols dnia 28.04.2009 15:43
Narracja jest mi w pewnym sensie, bliska / odloty i pająk/, więc z ciekawoscią czytam, jak można -inaczej; zastanawia misterność snucia
Łucja d dnia 28.04.2009 15:49
Madoo - miło mi, dzięki i zapraszam

Kasiu - cieszy mnie bardzo Twoja wnikliwa analiza, a i Twój punkt widzenia tekstu. Trochę się minełyśmy, ale może to i dobrze. Ja lubię, gdy każdy coś innego sobie odkrywa w moim wierszu. Twoje propozycje oczywiście przemyślę, ale tylko niektóre. Te co nie zmieniaja mi mojego zamysłu.
Np.
Też zapomina, uśmiecha się, usprawiedliwia
chodzi o wyrozumiałość, że jest sama, jak i fakt, że sama też o innych nie pamięta - w Twojej wersji jest to spłycone tylko do faktu, że peelka tak się zachowuje...ot się sobie uśmiecha i zapomina.
Nie będę już dokładniej ustosunkowywała się do innych sformułowań, bo nie oto przeciez chodzi.

Podoba mi sie Twoja wersja, jest wiele tu na PP w podobnym stylu, który podziwiam i bardzo lubię czytać.
Część wierszy pisząc lub korygując stare, też próbuję tak skracać, ale jednocześnie chcę zwrócić uwagę na swój sposób przekazu, właśnie taki berdziej narracyjny - bo chcę tworzyć historię, taki bardziej malowniczy, to nic, że uznawany czasem za przegadany i spodoba się mniejszej ilości osób.

Nie chcę powielać i tak wielu doskonałych tu wierszy, wolę budzić kontrowersję, dyskusję, ulegać sugerowanym poprawkom, ale świadomie i z pełną konsekwencją, a nie z powodu naśladownictwa, albo takiego obecnie trendu. Chcę dbać o forme i kształt wiersza, no chybaże mi się znudzi hihiha i pójdę na żywioł.

Dziękuję Ci Kasiu jeszcze raz i nie mówię, że nie dam się przekonać.
Łucja d dnia 28.04.2009 15:58
Beato - dzięki za wizytę, ano lubię pojąki - choć się ich boję okrutnie, a i nie zabiję hihiha. ta wersja jest z piwnicą inna ze strychem. To wiersz z mojej szuflady, z tych smutniejszych chwil, ciut skorygowałam, a i pewnie jeszcze wymaga szlifów.
Serdeczności
Jerzy Beniamin Zimny dnia 28.04.2009 16:21
Pierwsza strofa za bardzo opisowa i popada w prozę, od drugiej, z prozy wpadasz w rytm poezji, trzecia to już czysta poezja. Nierówny więc ten wiersz, jeśli z szuflady to rozumiem, najnowsze Twoje wiersze są zupełnie inne. Ale nie jest źle.
JBZ.
Łucja d dnia 28.04.2009 16:30
Panie Jerzy - oj staram się, staram jak mogę ;o) ;)
Dziękuję za wizytę.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 28.04.2009 16:40
Łucjo, ano widzisz tak mi się to przeczytało ;-). Dobrze, że wyszczegółniłaś tę jedną frazę, bo nad nią najbardziej się głowiłam... i przyznam, że trochę inaczej ją odczytywałam, stąd i moje zmiany...
Wiesz, może niepotrzebnie pokusiłam się o własną wizję Twojego tesktu, bo niezywkle rzadko robię takie rzeczy (a teraz mi trochę głupio z tego powodu, bo zawsze cenią sobie odrębność danej oosby), ale coś mnie podkusiło tym razem, niestety...
Mnie czasem komentatorzy też robią takie coś, czasem wiele uwag się przydaje, niektóre zaś odrzucam - bo zawsze Autor wie, co chciał przekazać i jego zdanie jest tym najważniejszym :-).
No a wiersz... podoba się, co już wiesz... Częstokroć znajduję u Ciebie bardzo wiele dla siebie :-).

jeszcze raz pozdrawiam i życzę miłego dnia :-).
Łucja d dnia 28.04.2009 17:02
Kasiu - takie propozycje wiele uczą, a może i najwięcej.
Pozwalają oczywiście zachować swoją odrębność, bo nietaktem autorskim byłoby taki cudzy wiersz wykorzystać. Najwięcej w takich przypadkach ceni się sobie poświęcony czas, a i inspirację wierszem, autor zawsze ma wybór.
Tak wnikliwych komentarzy każdy z nas potrzebuje, chybaże uważa, że posiadł monopol na pisanie wierszy
Wielkie dzięki ;) Pozdrówki
Kuba Sajkowski dnia 28.04.2009 17:21
mendzić - marudzić, narzekać? nie pasuje mi tutaj.
ja i tak mam ale do puenty, nie dlatego że nie uprawniona, po prostu zbyt nachalnie z tym Feniksem i odradzaniem. ale mam myśl jak temuż zaradzić (i zniknie ten tytuł, mnie też się trochę od czapy wydaje). słowo "odradzać" niepotrzebne, Feniks i proch wystarczająco sugerują :)

Feniks

Długo patrzy jak cienie chodzą po zimnej podłodze,
obejmują ściany, przytłaczają z sufitu - a myślała,
że jest sama. Też zapomina, uśmiecha się, usprawiedliwia.
W kącie zagnieździły się pająki i snują, snują. Kiedyś

powiedziałaby, że mendzą wyplatając swoje śmiercionośne
ażury jak sąsiadka serwety na szydełku. Wszystkim
opowiadała jak bardzo boi się pająków, glist i myszy.
Rzadko wchodziła do piwnicy. Teraz stygnie, więc szuka

ciepła i słońca. Przesypuje piach z ręki do ręki, wyobrażając
sobie sępy na pustyni, jak szarpią, rozwlekają szczątki.
Słońce raz odbija blask od białych kości, to znów wtapia się.
Będą czekać, aż żar wszystko spopieli. Powtarza - na proch,

na proch.

Poza tym, tak, tak, tak, wreszcie tekst Lady, który wchodzi w głąb, dotyka i nie prześlizguje się po powierzchni.

pozdr.
Robert Furs dnia 28.04.2009 19:06
Feniks rzeczywiście nie pasuje do płońty :) Widząc w komentarzach szereg sugestii sadzę, że po kolejnej przymiarce będzie już git, autorka zawsze wie najlepiej co zrobić :)
pozdrawiam
Elżbieta dnia 28.04.2009 20:49
Trochę przejmuje chłodem przy czytaniu, chociaż z nadzieją w końcówce. Wiersz głęboki, rozważyłabym jednak zakończenie sugerowane przez Kasię, a Feniksa może umieścić w tytule? np "Odrodzić się jak Feniks" (wcześniej napisałam przez pomyłkę...a Feliksa może umieścić w tytule :))
Ciepło pozdrawiam :)
Łucja d dnia 28.04.2009 23:32
Kuba łomatko dzięki ogromniaste ;) za Twoją akceptację, a teraz po kolei.
Słowo mendzić mi akurat pasuje w zderzeniu z pająkami, ze snuciem, no i z metaforą tego. Dla mnie jest to dość potoczne słowo często przeze mnie używane w stosunku do osób nie do końca akceptowanych -hmm ! ano są mendy, które mendzą -czyli ględzą, trują, pitolą, tak właśnie marudzą zadręczając, no doooobra, niech Ci będzie, nie chciałam tu użyć słowa pierdolą -sorry W kontekście wyrazu tekstu i butności peelki wcześniej, uważałam użycie takiego wyrazu -trochę łagodniejszego za całkiem na miejscu.
Wiesz chciałam sama dać taki tytuł, ale uważałam ten archetyp odrodzenia za tak popularny i sporo wierszy pod takim tytułem na pewno się pojawiło -obawiałam się takich zarzutów. Stąd Odlot, który w pełni spełnia mój zamysł wiersza, aby dawał tę dwuznaczność treści i puenty, czyli jednocześnie dawał nadzieję, co w pełni komponuje się i uzupełnia rolę postrzegania Feniksa.

Najważniejszy jest dla mnie czytelnik, więc jeśli mam hasła, że to nie trafia- a Twoja propozycja jest zgodna z moją interpretacją -to zostaje.
Pozdrówki ;)
Łucja d dnia 28.04.2009 23:37
Robercie bardzo cenię sobie Twój punkt widzenia i trochę brakowało mi Twoich komentów.
Oj prawda, wiem co chcę, bo mam po prostu bzika i pasję, stąd tyle marudzę ( hiihhi a dla niektórych po prostu mendzę, pod swoimi tekstami) aż sama się sobie dziwię, że aż tak ;) ale też chłonę dookoła, każdą informację i się poprawiam.

Elu tak to smutny wiersz, a z Feniksem postanowione -do tytułu i niech się dzieje bardziej abstrakcyjnie.
Też cieplutko pozdrawiam
rocznik90 dnia 28.04.2009 23:51
Podobnie jak Pan Jerzy. Dodam od siebie jeszcze tylko cytat z Karpowicza, albowiem skojarzył mi się z Pani wierszem.

"Wcale nie jest powiedziane, że im kto z wyższej krzyczy góry jakieś słowa, tym są one wyraźniej i dalej słyszane."

Fakt, wiersz ma za dużo słów, a i przekaz wydaje mi się ciut naciągany. Ot, zbyt malowniczo jak dla mnie.

Pozdrawiam:)
Łucja d dnia 29.04.2009 00:59
Rocznik90 - dziękS za wizytę, tylko że ja komentarz pana Jerzego odebrałam jako pozytywny, a Twój jest negatywny ;)

Związku z cytatem też nie widzę, choć skojarzenie chwalebne. Tu nie o głośność chodzi tylko przecież o ilość użytych słów.
Skojarzenie dotyczy jakby odezwy, a tu jest opis sytuacji peelki i zgadzam się, że przegadany. Pozdrawiam ;)
konto usunięte 36 dnia 29.04.2009 15:17
cały zrobił wrażenie, a szczególnie owo "mendzenie" - rulezz :)
ukłony :)
Kuba Sajkowski dnia 29.04.2009 17:02
no niby mendzenie to też trucie, ale w sensie werbalnym, a pająk nijak rozmawiać nie może, potrafi jedynie snuć swoją nić, ewentualnie wyskoczyć z jakimś żądłem. więc wolałbym tutaj słowo bardziej precyzyjne, nie zarezerwowane dla czynności werbalnej, gdy wiadomo, że chodzi o działanie pozawerbalne :) cheers
Łucja d dnia 30.04.2009 01:48
Whambam -odkłaniam się wdzięcznie

Kuba -czuwaj, dzięki pomyślę i już nie mendzę hih
magmis dnia 02.05.2009 02:20
Lady, odlot?... nadzieja odlotu. kolejny wiersz przeoczony, jakoś tak trudno się teraz zorganizować, do tego dobry wiersz.
bardzo serdecznie pozdrawiam w tę długa noc;)
cicho dnia 02.05.2009 11:28
Teraz stygnie, więc szuka

ciepła i słońca. Przesypuje piach z ręki do ręki, wyobrażając
sobie sępy na pustyni, jak szarpią, rozwlekają szczątki.
Słońce raz odbija blask od białych kości, to znów wtapia się.
Będą czekać, aż żar wszystko spopieli. Powtarza - na proch,

na proch.



ten fragment to dla mnie Wiersz, który dotyka mocno.
baribal dnia 02.05.2009 17:20
Dobry wiersz - podoba mi się ten Odlot.
Smutny i realny tekst.
Pierwsza cząstka dla mnie najlepsza.
Jeden z Twoich wierszy,który najbardziej mną poruszył.
Pozdrawiam ciepło.
baribal dnia 02.05.2009 17:24
*cienie, pająki i Feniks nie przeszkadzają gdy tekst o czymś mówi i gdy są wykorzystane we właściwy sposób.
Łucja d dnia 03.05.2009 00:51
Magmis - aż mi raźniej jak widzę,że Ty tez na nocną zmianę hiih ciepło pozdrawiam

Cicho - oj Ty wiesz jak cieszy mnie Twoje zdanie, a i miła wizyta. Serdeczności

Andrzeju - miło mi. Lubię cienie - staram się ich nie nadużywać. a co do popularnych rekwizytów, czy symboli to nie zważając na to też chcę z nich skorzystać choć raz.
Również pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67155586 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005