dnia 30.09.2010 10:09
Mateuszu, dawno Cię tutaj nie było, wróciłeś i to z dobrym wierszem. Smutny jest los statysty... Ale peel ma przecież zagwarantowane przyjście deszczu, czy tego chce, czy nie. A koty? Koty są. I będą mruczeć. Zawsze. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 30.09.2010 10:17
Dzięki Irgo za czytanie i komentarz. Pozdrawiam. |
dnia 30.09.2010 10:27
Bardzo interesujący wiersz, próba samomarginalizacji Peela. Moim zdaniem dobry temat i dobre wykonanie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 30.09.2010 10:37
IDZI - dzięki za wizyte i komentarz. Pozdrawiam. |
dnia 30.09.2010 13:11
wiersz się podoba.
pozdrawiam! |
dnia 30.09.2010 14:10
Mateuszu badzo dobry wiersz:) Wróciłeś w swoim dobrym stylu, peel ze stoickim spokojem stwierdza ze kiedyś :
deszcz przychodził
by umyć mi szyby,
przynieść chłód i ciszę,
a kot by dać ciepło i mruczenie.
I oby:):)
Pozdrawiam ciepło:):) |
dnia 30.09.2010 15:07
kamilusie -cieszy, że się podoba. Pozdrowienia. |
dnia 30.09.2010 15:10
Jotku - dziękuję za odwiedziny. Cieszy mnie, że zaglądasz
i czytasz. I że Ci się podoba. Pozdrawiam. |
dnia 30.09.2010 19:15
Dawniej deszcz przychodził
by umyć mi szyby,
przynieść chłód - tylko to. |
dnia 30.09.2010 19:30
pierwsze dwa wersy - miodzio!
dwa następne rozmywają, przegadują świetny pomysł....
z całości tylko to:
nie wiem czy w didaskalia
wpisano mi jeszcze jakiś grymas
teraz nawet kuluary
radzą sobie beze mnie
plus oczywiście tytuł....
reszta to wata słowna...
pozdrawiam, kukor :) |
dnia 30.09.2010 22:09
Mateuszu, bardzo dobry wiersz. Zatrzymał mnie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.10.2010 07:20
reno, kukorze - jak widać, każdemu podoba się co innego. I dobrze. Dziękuję za czytania.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.10.2010 07:21
Janino Także pozdrawiam, Miło, że czytałaś i sie podobało. |
dnia 01.10.2010 09:00
Początkowo czytałam bez dwóch ostatnich wersów pierwszej zwrotki.
ale podchodziłam do tego wiersza kilka razy i dziś widzę zasadność.
zatem biorę w całości. koty zdecydowanie są do głaskania :)
i z tego+ dają ciepło oraz mruczą :) [ kocham koty]
tak to sobie przedstawiłam. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.10.2010 10:43
Bożeno - Dzięki za (kilkakrotne) czytanie. A propos dwóch wersów - czsami mam wrażenie, że nie istnieją didaskalia, albo , co bardziej prawdopodobne, nie ma w nich uwag do mnie. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 01.10.2010 18:55
bardzo udany wiersz. czepiłabym się tylko fragmentu "grymas, uśmiech lub upadek" - nie lepiej byłoby napisać "grymas: uśmiech lub ... (wstaw dowolne)" lub zestawienie trzech różnych rzeczy (a nie grymas obok uśmiechu, który też można wziąć za grymas)?
Nie jestem pewna czy wyraziłam się dość jasno. :)
pozdrawiam |
dnia 02.10.2010 07:27
fabula rasa - może masz rację... ale grymas kojarzy mi się z jakimś przykrym uczuciem, np. obrzydzenia, a uśmiech z jakąś przyjemnością. Fajnie, że czytałaś, a jeszcze fajniej, że napisałaś. Pozdrawiam ciepło. |