dnia 29.12.2016 17:41
Na Kujawach jest ładne miasto Kowal.
Tam artysta kowal, z koła robi owal.
Inny artysta J...No.icki
lubi(ł) podsysać aktorek r30;. piersi.
Hm! Obaj artyści rodzeni są w m. Kowal. |
dnia 29.12.2016 18:03
Wiem, gdzie jest miasto Kowal, kilka razy przejeżdżałem... Nie wiem, jednak, którzy to artyści są tam rodzeni. Chociaż J.N. nasuwa mi jedno nazwisko amanta filmowego... |
dnia 29.12.2016 18:12
pewien wójt ze Strzebrzeszyna
nadużywał co dzień wina
baba nie strzymała
z chałupy go wygnała
poszedł walnąć sobie klina
pewien poeta z miasta Krakowa
na forum wiersze swe publikował
krytyka nań sapała
chłopa sponiewierała
na inne forum wyemigrował
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 29.12.2016 18:18
ja jestem z Wołomina,wiersz o domorosłym malarzu, smutny,pozdrawiam |
dnia 29.12.2016 18:19
Tak to jest z wójtami ze Szczebrzeszyna.
Mógł skoczyć do Krakowa na klina.
Lepiej jeszcze z poetą się wymienić,
może, przy okazji, i dziołchami się wymienić ;)
Rówiez pozdrawiam przedkońcoworocznie. |
dnia 29.12.2016 19:02
Jezuski malować trzeba
jeśli chce się iść do nieba.
Tam na klina zawsze starczy
ale nie bądź zbyt służalczy.
Wartością twój talent duży
więc anioł niech ci służy...
Pozdrawiam :-) |
dnia 29.12.2016 19:48
W niebie dadzą klina?!
O! To jest Dobra Nowina!
Miło pozdrawiam :) |
dnia 29.12.2016 20:27
Nie zawsze nektar pić można
szczególnie gdy dusza pobożna :-) |
dnia 29.12.2016 21:02
Za to oprócz klina
do smaku zapach
ambrozji się przyczynia ;) |
dnia 29.12.2016 21:53
Aromat bywa ciekawy
lecz duch po nim niemrawy :-)
Malarze się pogniewają
którzy tematem limeryku bywają :-)
Wróćmy więc do niego
bo szkoda wiersza tego:-) |
dnia 30.12.2016 00:33
Ale Twój limeryk wygenerował wierszyków! Znaczy, niezły jest :)
Moc pozdrowień |
dnia 30.12.2016 08:43
Fajnie napisany :)
Pozdrawiam |
dnia 30.12.2016 09:47
Lunatyku,
wiersz, kiedy inspiruje,
nawet bez malarza
wenę wywołuje ;) |
dnia 30.12.2016 09:49
Januszu, Mgnienie oka - jeżeli limeryk się spodobał, to i mnie się to podoba, że się spodobał :)
Również pozdrawiam. |
dnia 30.12.2016 15:55
Nigdy jeszcze nie napisałem limeryku, bo jakoś mi ta forma "nie leży', ale w końcu przed chwilą spróbowałem i wyszło coś takiego. Nie wiem tylko, czy to na pewno limeryk :)
Poeta
Zdarzyło się onegdaj w mieście Zbąszynku
że poeta o damie wiersz układał w szynku
ta przeciwko nic nie miała
tylko wciąż mu dolewała
obudził się bez portfela w kałuży na rynku
Pozdrówka |
dnia 30.12.2016 19:15
Pewien Bolek - tu z Polski - nie środka Afryki
chciał koniecznie pisywać swoje limeryki.
Nie bardzo wiedział, jak i co
więc wychodziło samo dno.
Narazi się tu zatem na przykre wytyki... |
dnia 30.12.2016 20:52
Januszu, prawie że dobrze. Trzeba tylko wyrównać długość 1. wersu (do 13 zgłosek, jak w 4. i 5., ze średniówką którą zastosowałeś: 7/6), np.:
Zdarzyło się onegdaj, wieczorem w Zbąszynku
Nawzajem. |
dnia 30.12.2016 20:56
Nie znam twojego kumpla, Bronmusie,
życz mu, by lepiej układało się. |
dnia 30.12.2016 20:58
pewien rolnik ze wsi Czarnej góry
lubił macać co dzień swoje kury
jedna cnotliwa była
w pasie cnoty chodziła
poczuł maniak jej ostre pazury
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 30.12.2016 22:19
Hardy, dzięki, wszystko jasne :)
Pozdrówka dziękczynne |
dnia 31.12.2016 08:44
"O mój rozmary..." ups! "O, mój ty Januszu, rozwijaj się..." ;)
W miarę dobrego Nowego Roku :) |
dnia 31.12.2016 08:45
Cóż po zadrapaniach, Alfredzie...
gorzej, gdy się w ogóle nie wiedzie ;) |