 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Młody stolarz (limeryk) |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 05.01.2017 21:22
Może dlatego
brak mi stołu porządnego?
Niech zdrowieje stolarz młody
dla domu mego urody :-)
Pozdrawiam :-) |
dnia 05.01.2017 21:59
chyba się nawąchał budaprenu |
dnia 05.01.2017 23:13
Lunatyku, w tym sęk,
aby dziurę
wypełnił zdrowy sęk
;) |
dnia 05.01.2017 23:18
Vego, stolarze nie używają butaprenu, tylko szewcy.
Skutki jego używania można obejrzeć w tivi. W niej często taka twarz się pojawia... |
dnia 05.01.2017 23:47
ajj, nie wiedziałem |
dnia 06.01.2017 09:22
Hardy - ktoś w końcu musi wypowiedzieć prawdę. Padło na mnie, bo już nie wytrzymałem po kolejnej publikacji tychże "nibylimeryków"...
Proszę sobie poczytać chociażby o sposobie zakończenia limeryków, prezentowane w piątym wersie. Musi być zaskakujące dla odbiorcy. To co przedstawiasz już kolejny raz jest jedynie wierszowanym reportażem, dotyczącym pewnego zdarzenia. Na pewno nie jest limerykiem...
Już szybciej te wierszydełka - naprędce i okazyjnie "ukute" - mogłyby pretendować do miana limeryków:
#
Pewien "poet" - mieszkaniec wioski Luje
w limerykach to taki... dobry wujek
myśli, że móc to chcieć
- a chce ich dużo mieć -
więc bezustannie... gnioty prezentuje
#
Miejscowa "połetka" w Wielkiej Ligocie
chciała napisać limeryk na płocie
wydumała treść
lecz jak niesie wieść
nie znalazła płotu. No i... po kłopocie |
dnia 06.01.2017 11:02
Bronmusie45 - ktoś tobie tez musi powiedzieć prawdę - to jest tylko twoje zdanie o pisaniu limeryków. "Zaskakujące" powinno być w zasadzie, a nie zawsze. Mam inne zdanie o pisaniu limeryków. Przestrzegam podstawowych zasad, a nie sztywnych, i mam do tego prawo. Nic nie jest zaskorupiałe.
Przeczytałem te twoje "limeryki". Przykro, ale mam o nich złe zdanie. Zostań więc przy swoim zdaniu i swoich "limerykach", ja zostanę przy swoim i własnej formie pisania limeryków.. |
dnia 06.01.2017 11:33
No, cóż - według Ciebie poniższy tekst można byłoby zapewne zakwalifikować do gatunku haiku, gdyż spełnia zasadę zachowania metrum:
...
szef na urlopie
więc ja zamiast pracować
piszę głupoty
...
Szkoda moich dalszych starań o to, byś "poczuł bluesa" w rozróżnianiu gatunków literackich i ich klasyfikacji.
Pozdrawiam, pozostając przy swoim zdaniu... |
dnia 06.01.2017 13:31
Nie znam się na haiku, więc nie komentuję. Nie jestem teoretykiem od klasyfikacji gatunków literackich, więc też nie dyskutuję na taki temat.
Natomiast o limerykach, fraszkach i satyrach oraz pisaniu beletrystyki - praktykuję te gatunki, więc już trochę wiem i wypowiadam swoje zdanie. Nie jest zgodne z twoim, bronmusie45 - cóż, świat nie jest monotematyczny i urządzony według jednego "chcenia".
Również pozdrawiam. |
dnia 06.01.2017 13:50
Dziwne, bo stolarze to na ogół chłopy na schwał. No ale ten pewnie był wyjątkiem :) A swoją drogą słabość do dziur po sękach musi mieć jakąś nazwę, jak wszystkie zboczenia. Może sękofila? :)
Moc pozdrowień |
dnia 06.01.2017 14:54
At, Januszu, czeladnik dopiero poszedł "na stolarza". Albo się wyrobi... znaczy, zmężnieje, albo wypadnie z obiegu zawodowego.
Nazwa zaś właściwa :) "Sękofilia"... hmm... że też sam nie pomyślałem ;)
Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2017 09:20
Po raz kolejny proponuję polemistom (także innym czytelnikom) książkę poligloty, językoznawcy, polonisty, twórcy (układacza limeryków jurora konkursów), emerytowanego profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Jacka Balucha pt. "jak układać limeryki" zawierającej 249 stron fascynującej lektury. Jest to książka / poradnik, jak UKŁADAĆ limeryki (bo limeryki układa się, a nie pisze) wydana w Krakowie przez "SCRIPTUM" w 2013 r. Polecam to, jako układacz ponad 500 limeryków "wiszących" jako e-book w wielu księgarniach internetowych.Układanych przy uwzględnianiu pracy Profesora. Książka Prof. J. Balucha. to współczesne kompendium wiedzy o limerykach (praca naukowa) z wątkami humorystycznymi i wieloma przykładami własnej (profesora) twórczości, z surowymi prawidłami rymotwórczymi.
Ukaże się czytelnikom i taka prawda, że "udanych" limeryków jest tylko część z "wyskrobanych" przez chęci.
Z poważaniem dla czytelników prof. Balucha. T.K. |
dnia 07.01.2017 09:26
Raz w ładnym mieście Mława
była taka ,niestety, duża obawa,
że sława Mławy
z powodu wystawy,
to będzie bardzo duża sprawa!
W mazurskiej miejscowości Korsze
nie wiadomo teraz, co jest gorsze?
Powstał bowiem spór
pomiędzy miłośnikami fur;
białe maserati czy srebrne porsche?
Pewną żonę w podlaskim mieście Hajnówka
często bolała, nawet ładnie czesana główka.
Męża pieszczoty ignorowała,
kompresy zimne stosowała;
więc mąż zapragnął innej żony - typu rnówkar1;!
W pewnej wiosce zwanej Nowe Strączki
Jan dostał na wiosnę miłosnej gorączki.
Janowa bardzo się starała,
by w Janie gorączka opadała;
nie opadały z wysiłku jej zręczne rączki!
Nawet w niewielkim Sztumie
zaufać trzeba cienkiej gumie,
że okaże się szczelna
(innymi słowy - dzielna)
i zachować dyskrecję zawsze umie. |
dnia 07.01.2017 12:54
Kurtad41, nigdy nie jest tak, że wszystko się udaje. Również w limerykach - raz są lepsze, innym razem gorsze.
Z twoimi limerykami, zaprezentowanymi w komentarzu, jest podobnie - podobają mi się dwa ostatnie.
pzdr. |
dnia 08.01.2017 16:36
Ja natomiast widzę tutaj jedynie dwa limeryki - 2 i 4 z kolei. Reszta to zwykłe, wierszowane historyjki. Prof. J. Baluch by się zapewne powstydził takiego ucznia... |
dnia 09.01.2017 19:03
Bronmusie, jeżeli już, to żaden z 5 wierszyków Kurtada41 nie jest limerykiem. Jest tylko zachowany rym aabba, ale wersy 1, 2 i 5 oraz 3 i 4 nie są równej długośvi. |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|