jesteś jak stal
zimny
pogardliwie
jak powietrze traktujesz
pewnie przed siebie
kierujesz wzrok
a ja wciąż czekam
na to jedno spojrzenie
na czuły dotyk dłoni
na ust twych spragnionych pocałunków
szept do ucha
niegrzeczny
ale ja nie istnieje
dla ciebie
jesteś jak stal
gorący
w taflę wody
wpatrzony
w odbiciu twarz
się mieni anielska
lecz surowa
a twe oczy
czerwone jak ogień
wygłodniałe
nie widzą ile w tej twarzy
arogancji i pychy
a we mnie się tli
żar uczuć
tak słodkich
namiętnych
i choć sam nie wierzę
że płoniesz marzeniem
by się nim
poparzyć
tak bardzo mi go żal
ugasić
Dodane przez natanael dante
dnia 30.05.2018 09:53 ˇ
6 Komentarzy ·
475 Czytań ·
|