dnia 07.04.2021 12:38
I ten sam tekst w wersji "ubogaconej" :)
Ostatni taniec
Nadchodzi poranek
zmęczony księżyc
powoli znika w błękicie
Już słowa tańczą
ostatniego walca
Biały ulotny wiersz
porwał mnie znienacka
zawirował
w szalonym tempie
Przytulił się
poczułem przyjemny dotyk
zamknąłem oczy
Kiedy je znowu otwarłem
zamiast bieli ujrzałem
szarość popiołu
Koniec zabawy
słowa wracają do słownika
będą czekać
na kolejnego poetę |
dnia 07.04.2021 13:39
Ostatni taniec
oddychał pod maską
aparatura kreśliła wykres
od czasu do czasu
krzywa linia zamieniała się w prostą
towarzyszył jej buczący dźwięk
prosta a potem wychylenie
jak krok
pojawiało się coraz częściej
aż wreszcie - buuuuuuuuuu - dźwięk
i krok ugrzązł jak w bagnie
i maska przestała drgać
a we mnie wbił się dławiący szloch |
dnia 07.04.2021 14:15
Leszek Pietrowiak, Grzegorz Stróżniak i cały zespół Lombard zdecydowanie zrobili to lepiej w 1983 roku.
Pozdrawiam:) |
dnia 07.04.2021 14:25
Pod wrażeniem !! |
dnia 07.04.2021 15:31
dla poety każdy taniec jest O.K. - tylko nie chocholi, pozdrwiam, |
dnia 07.04.2021 16:17
-:))
niech no tylko zakwitną jabłonki
niech no tylko ukwiecą się łąki
niech no tylko zakwitną kaczeńce
tego trzeba poetom nic więcej
pozdrawiam -:)) |
dnia 07.04.2021 16:29
Kazimiero - cóż, różne bywają te ostatnie tańce...
Moc pozdrowień. |
dnia 07.04.2021 16:31
Edyto - ależ oczywiście, któż mógłby się równa z Lombardem :)
Moc pozdrowień. |
dnia 07.04.2021 16:33
Konradzie - i ja tez :)
Moc pozdrowień. |
dnia 07.04.2021 16:35
Robercie - pełna zgoda. Moja prywatna definicja poezji to "taniec słów". A tańce są przeróżne :)
Moc pozdrowień. |
dnia 07.04.2021 16:38
Aleksandrze - myślę, że jednak trzeba coś więcej. Chyba, że masz na myśli poetów konfekcyjnych :)
Moc pozdrowień. |
dnia 07.04.2021 20:00
gdyby zamiast walca był polonez, to wypisz wymaluj ostatnia scena Popiołu i Diamantu |
dnia 07.04.2021 20:09
Diamentu.
wieczystego zwycięstwa zaranie. |
dnia 07.04.2021 20:50
a co do świtu kac męczy wieczorny
zmęczony księżyc do drzwi zorzy puka
kiedyś był w pełni srebrzysty wytworny
dzisiaj pokornie grosz na klina szuka
i recytuje ostatnie przesłanie
samotnej damie z pieskiem na spacerze
ona mu rzecze wynoś się stąd chamie
resztę godności współczucia odbierze
tulac się w żalu do wierzby płaczącej
na miękkiej korze nowy sonet pisze
pośród kaczeńców zasypia na łące
gromkim chrapaniem zakłócając ciszę
Pozdrawiam serdecznie 😊🐢🍻 |
dnia 08.04.2021 08:40
tomnasz - ciekawe skojarzenie, szkoda, że zapomniałem o tej scenie :)
Moc pozdrowień. |
dnia 08.04.2021 08:42
Alfredzie - i taki bywa los poety... :) Ale po śmierci na pewno doczeka się uznania :)
Moc pozdrowień |
dnia 08.04.2021 14:33
zastąpią komputerami, generatorami i nie wiem czym jeszcze
Pozdrawiam:) |
dnia 08.04.2021 17:26
Ell - tak, tylko to już będzie inny, nie-nasz świat... :)
Moc pozdrowień. |
dnia 08.04.2021 20:52
tkam (sz) myśli jak kobierzec
by zagoić rany
tak naprawdę po śmierci
będę (dziesz) zrozumiany
😊🐢🍻 |
dnia 08.04.2021 21:33
księżyc zawsze mi się podobał tylko wówczas, gdy pływał w szklanicy dobrego wina...a ja go łowiłem ustami na zmianę z języczkiem w ustach...ach! :) |
dnia 08.04.2021 21:34
cha! - ale zabawa wtedy dopiero się zaczynała... :) !! |
dnia 08.04.2021 21:35
i fakt - było coraz mniej słów! :) |
dnia 08.04.2021 22:54
Jacku - nie wiem, jak u Ciebie, dla mnie to już tylko takie wspominanie babuni przed konfesjonałem, jak to dobrze kiedyś z Jaśkiem było na sianie :) W tym wierszu tańczę tylko ze słowami :) |
dnia 09.04.2021 12:34
Panie Januszu, można tańczyć ze słowami całą dobę, a prozę dnia zostawić dla innych. Pozdrawiam |
dnia 09.04.2021 12:52
Janusz; ale proza ma swój własny język i obywa się bez słownika - bo to proza rodzi słowa...a poezja je tylko układa i koloruje (koloryzuje). |
dnia 09.04.2021 13:31
Robercie - ale z czegoś trzeba żyć :) A to "coś" to w moim przypadku prozą jest :)
Moc pozdrowień. |
dnia 09.04.2021 14:01
Jacku - wydaje mi się, że słowa są neutralne, dopiero specyfika ich powiązań tworzy prozę lub poezję. Na początku było Słowo, dopiero później powstały z niego różne konstrukcje :) |
dnia 11.04.2021 01:34
Jak byłam mała, to sobie śpiewałam - z wielkim uczuciem - "Bal maturzystów":
Maj weselem serce urzekł,
tańczy noc majowa.
W noc beztroski po maturze
tańczmy dziewczyno, i my!
Jeszcze pozostał nam
tylko jeden ostatni walc
nasz pożegnalny
bal już się kończy, najmilsza,
spójrz nad horyzontem świt wstaje,
który rozłączy nas
na szybach pierwszy promyk
nieśmiało zabłysnął już
Twych oczu migotliwy blask
zabiorę ze sobą w świat
Gdy wrócę z najdalszego z miast,
z łatwością odnajdę twój ślad
Jeszcze uśmiechnij się do mnie,
miła ostatni raz,
niech się uśmiechem zakończy
nasz pożegnalny walc.
Jeszcze tylko noc przed nami,
jeszcze tylko uśmiech,
ozłociłaś oczy łzami,
po cóż, dziewczyno, te łzy?
Jeszcze pozostał nam tylko...
Siwy księżyc siwą głową
kiwa nam przyjaźnie.
Żegnaj, szkoło, w noc majową,
żegnaj, dziewczyno, i ty!
Jeszcze pozostał nam tylko...
Kiedy wrócę, w cieniu gruszy
ucałuję ciebie,
po studencku, z całej duszy,
kiedy powrócę za rok.
Jeszcze pozostał nam tylko.,.
Bibliografia
1.
Wolański, Ryszard.
2.
To idzie młodość: śpiewnik jednogłosowy, s. 69-71. |
dnia 11.04.2021 09:34
Pani Anielo - i ja tak kiedyś miałem :) A teraz pozostał mi tylko taniec ze słowami :)
Moc pozdrowień. |