| 
 nie oddam nikomu chwil dzieciństwa 
nie pozwolę by ktoś śnił moje sny 
zrywał pąki kwiatów ze starego kasztana 
krzykiem odganiał wróble od słonecznika 
pił mleko jadł chleb pod drzewem akacji 
która wchłonęła w siebie wszystko co moje 
wygrała przyjaźń i miłość - połączyła nicią porozumienia 
 
co dzień unosiły się marzenia jak parasole 
zrzucały na rozpuszczone włosy białe kokardy spełnienia 
kieszeń swetra nosiła w sobie skarby -  
kamyki kolorowe szkiełka gumę do grania 
dotykałam ich co chwilę - mieszałam ciepłymi palcami 
 
szukam oczami ulubionych miejsc i rzeczy 
drzew rzeki polnej ścieżki szmacianej lalki 
wchodzę do stawu wtulam twarz w pałki wodne 
 
najbardziej lubiłam pleść warkocze mojej mamy 
miały w sobie głębię wyraz i kolor 
upodobniły się do dojrzałego zboża 
wtedy serce matki i córki wybijały wspólny rytm miłości 
 
nie oddam nikomu kijanek złapanych do słoika 
polnego kamienia który o mnie wiedział tak dużo 
w prądach wiatru wciąż wyczuwam zapach 
wyjętego z pieca chleba i drożdżowego ciasta 
 
wspomnienia daleko poza granicami 
kwitnącej malwy dawnego lata 
 
Dodane przez  Irena Plucińska
dnia 02.12.2022 19:13 ˇ
3 Komentarzy ·
245 Czytań ·
  
 
 |