| dnia 06.07.2023 20:52 Te drzazgi są jak siewki baobabów z planety Małego Księcia, trzeba je systematycznie wyrywać, żeby się nie rozrosły. Ale dlaczego w portfelach? Bo mimo że uwierają są aż tak cenne? Czy wręcz przeciwnie, schowanie ich tam nadaje im status pogardzanej mamony?
 Wiersz zatrzymał. Pozdrawiam
 | 
| dnia 06.07.2023 22:13 Jest nad czym pomyśleć. Ładna perspektywa - poezja przywracająca barwy i zapach wspomnieniom, choć płatki wspomnień nieco banalne. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 07.07.2023 04:40 Poważnie? Ni to ni tamto, liryczna prawda. Czwarta? zamiast drzazg właściwsze byłyby ciernie. A co z szufladkowaniem? tak, tak nie odwołują się gdy, bo klamra spina poprzednie warunki, właściwie kiedy odwołują się... I czy rzeczywiście odzyskana? moim zdaniem wydobytego czasu, ale tu grają rolę filtry więc "świeżość wysączona z czasu"
 
 A zapytam o humor- gdzie ironia? :)
 Pozdrawiam.
 | 
| dnia 07.07.2023 05:20 ...eeetam
 | 
| dnia 07.07.2023 05:43 Lepiej się widzi cudze pod lasem, trzymając ściśle swoje pod nosem.
 | 
| dnia 07.07.2023 06:10 .. ..hmmm, ciekawie :)), choć próba definiowania sensu bycia poetą to temat rzeka; ironiczna tutaj jest już dla mnie sama / drzazga / ze swoją opozycją -  ( belką we własnym oku 😉) ale i wieloznaczna w sensie / sypania wiór /, np. podczas procesu twórczego.
 
 Kolejną analogią byłaby ostrość - jak u szpilki ; przecież wiersz powinien uchwycić sedno, prawdę ( choćby kłuła ona czyjeś poczucie komfortu; ego ).
 
 Nie do końca przekonuje mnie natomiast metafora / płatków zasuszonych wspomnień / do których to można się później odwołać - zasuszenie jest dla mnie procesem nieodwracalnym.. ..
 Fajnie 🤓👍, serdeczności :))
 | 
| dnia 07.07.2023 10:16 Pierwsze wersy z drzazgami, nie bardzo do mnie trafiają,
 ale już dalsze od
 trzymanych w portfelach pomiędzy zdjęciami,
 do samego końca - to jakby o moim portfelu; :)
 Zasuszone płatki wspomnień
 odzyskują kolor, zapach i świeżość,
 niejako ożywiają minione
 i to jest siła poezji.
 Dziękuję i pozdrawiam.
 | 
| dnia 07.07.2023 10:39 Po kiego poetom portfele, przeca oni żyjo z kredytu zaufania ;)
 | 
| dnia 07.07.2023 13:40 Maciej Sawa; niestety, świento prawda, ta pierwsza z trzech tischnerowskich.
 | 
| dnia 07.07.2023 13:44 anntydesperant; te baobaby to Norwidy, Miłosze, Herberta...a my jakby bardziej łopiany, osty...Twoja refleksja bardzo mnie ujęła, bo słowo albo obumiera albo rośnie. Aby to sprawdzić trzeba te drzazgi zasadzić... Pozdrawiam.
 | 
| dnia 07.07.2023 13:47 Daga; w moich zbiorach książek trzymam zasuszone płatki roślin, i gdy wracam do lektury, nawet po latach, czas powraca w całej swojej urodzie chwili...
 | 
| dnia 07.07.2023 14:52 Dagmara; w świecie materialnym nieodwracalnym, w świecie duchowym a więc w poezji wszystko jest możliwe.
 | 
| dnia 07.07.2023 15:44 :)) Jacku, tak, masz oczywiście rację, bo mówisz o pryncypiach; mnie chyba chwilowo zablokowała  nieodwracalność zawarta w słowie / zasuszone /🤓, a  stało się to chyba z powodu liści, które ( sproszkowane ) wysypały się z pewnej grubej książki.. ..( a może wspomnienia 😉?); ciepło pozdrawiam 🌷
 | 
| dnia 08.07.2023 17:52 Ełk, - ciernie? to by dopiero zapachniało martyrologią i schematyzmem. Groza.
 | 
| dnia 09.07.2023 21:26 płatki zasuszonych wspomnień. trochę z ogródka pensjonarki .
 JBZ
 | 
| dnia 15.07.2023 21:29 JBZ; gdy się skupić na płatkach...ignorując resztę.
 | 
| dnia 19.07.2023 02:07 z płatków odzyskujących kolor i zapach
 (dla koneserów tudzież smak)
 polecam herbatę i napary z ziół
 niektóre posiadają szczególne właściwości
 przenoszenia w czasie i przestrzeni
 z tymi ostrożnie, można zabłądzić
 PS
 Dobroczynny wpływ zielonej nalewki z absyntu (artemisia absinthium) na twórczą wenę to bujda. Za to kac po niej nieziemski.
 |